GUS pokazał prawdę o cenach jedzenia. Są najnowsze dane

Inflacja w kwietniu wyniosła 2,4 proc. - poinformował we wtorek Główny Urząd Statystyczny (GUS) we wstępnym odczycie. Większość ekonomistów spodziewała się takiego odczytu.

Inflacja w marcu wyniosła 2,0 proc., zatem najnowsze dane potwierdzają obawy ekonomistów, którzy od miesięcy ostrzegali, że negatywny trend przyspieszy.

Dane skomentowali analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). "Inflacja wzrosła w kwietniu do 2,4 proc., głównie z uwagi na ceny żywności – odzwierciedla to powrót do wyższej stawki VAT" - piszą w komentarzu ekonomiści PIE.

W ciągu roku ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 1,9 proc rok do roku i o 2,1 proc. miesiąc do miesiąca. Według prognoz instytutu, wzrost cen żywności będzie widoczny przez najbliższy miesiąc lub dwa.

Przypomnijmy, że w marcu tego roku rząd zdecydował, że tarcza antyinflacyjna nie zostanie przedłużona, a podstawowe produkty spożywcze będą znów objęte 5 proc. stawką VAT. Dyskonty zadeklarowały wówczas, że wzrost cen wezmą na siebie. Teraz okazuje się, że dalsze "mrożenie" cen stoi pod dużym znakiem zapytania.

Biedronka odpowiedziała, że zawsze stara się zapewniać klientom jak najniższe ceny. Kaufland twierdzi, że o planowanych zmianach, także w podatku VAT, "będzie decydować szereg czynników, w tym sytuacja na rynku". Aldi o ewentualnych zmianach będzie dopiero informować.

Ekonomista Rafał Mundry przeprowadził kilka tygodni temu wyliczenia, o ile mogłyby wzrosnąć ceny podstawowych produktów spożywczych w przypadku, gdyby sklepy zdecydowały się podwyższyć ceny produktów.

Z wyliczeń wynika, że cena produktu, która po obniżeniu VAT-u na żywność, wynosiła 1,90 zł, może wzrosnąć do 2 zł. W przypadku droższych produktów wzrost cen, po dodaniu 5-proc. stawki VAT, jest zauważalny bardziej. Przykładowo cena produktu z 11,43 zł może wzrosnąć do 12 zł, a z 19,05 zł do 20 zł.