Ikea włączyła się do wojny Lidl-Biedronka. Mocna riposta sieci
Popularna sieć meblowa postanowiła skorzystać z okazji i wbiła szpilkę w ostatnie działania reklamowe Lidla i Biedronki. Ikea dołączyła w ten sposób do innych marek, które przy okazji rywalizacji największych dyskontów w kraju, próbują uszczknąć dla siebie trochę uwagi internautów.
07.02.2024 11:20
Przypomnijmy, że w niedzielę wieczorem Biedronka zaczęła wysyłać smsy posiadaczom programu lojalnościowego. Sieć prezentowała w nich własną promocję, ale skomentowała również ceny tych samych produktów w Lidlu. Wszystko zostało podane konsumentom z wyliczeniem, o ile procent taniej uda im się zrobić zakupy w Biedronce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Milioner radzi w co dziś opłaca się inwestować - Marian Owerko - Biznes Klasa #15
Lidl odpowiedział kolejnego dnia. Niemiecki dyskont na oficjalnym profilu na Facebooku ripostował: "Ej, też dostaliście wczoraj wieczorem ten dziwny łańcuszek?". Internet momentalnie zapełnił się żartami, memami i klipami, komentującymi rywalizację obu sieci.
Walka o miano lidera cen
Tym bardziej, że za komunikacją marketingową poszła także dalsza walka na obniżanie cen. Lidl w poniedziałek rano pokazał klientom niższe ceny, niż te, o których na podstawie danych z gazetki reklamowej, pisała w smsach Biedronka.
Biedronka nie pozostała dłużna. Widząc, że Lidl obniżył ceny masła, sieć w trakcie dnia wymieniła cenówki, by finalnie udowodnić klientom, że tego dnia kupią ten produkt w Biedronce taniej.
Obie sieci zamknęły się w ten sposób w swoistej bańce informacyjnej, a każdy kolejny mem tylko wzmacniał obecność marek w mediach społecznościowych. Inne firmy podjęły więc starania, by skorzystać z nieoczekiwanej popularności żartów z sieci handlowych i postanowiły podczepić się pod temat.
Ikea wchodzi do gry
Przykładem może być Ikea. Szwedzki gigant meblowy napisał na swoim profilu, że chciał wziąć udział "w takim zabawnym łańcuszku o promocjach, co krąży ostatnio po sieci", ale nie może. Dlaczego? Bo, kontynuuje twórca wpisu, "my nie mamy promocji, tylko po prostu obniżyliśmy ceny tysięcy produktów na stałe". - I klopsik - puentuje.
Komentarz bardzo przypadł do gustu internautom. Kilkanaście godzin po publikacji wpis polubiło prawie 7 tys. osób.
- Moglibyście raz na jakiś czas zastawić jakieś przejście paletami - śmiał się w komentarzach jeden z użytkowników.
Wcześniej zaczepnego smsa do klientów wysłał także Lisek, czyli firma, która pomaga zamawiać zakupy z dostawą do domu.
- W poniedziałek 5.02. w Lisku dowozimy zakupy, we wtorek środę też, ogólnie zawsze dowozimy. A w Lidlu nie dowoża, Biedronce też nie, no szkoda - mogli przeczytać klienci aplikacji.