Jak długo czynne będą sklepy w Wigilię?
Wigilia to szczególny dzień dla handlu. Klienci, którzy zakupy odłożyli na
ostatnią chwilę oczekują, że zdążą je zrobić popołudniu 24 grudnia.
Wigilia to szczególny dzień dla handlu. Klienci, którzy zakupy odłożyli na ostatnią chwilę oczekują, że zdążą je zrobić popołudniu 24 grudnia.
Natomiast z drugiej strony lady, sprzedawcy z niecierpliwością czekają na godzinę zamknięcia, aby zasiąść do kolacji z rodziną. Czy można połączyć interes ekonomiczny z prawem pracowników do spędzania świąt w gronie najbliższych?
Związkowcy co roku apelują do dyrekcji sieci handlowych i właścicieli pojedynczych sklepów o skrócenie godzin pracy w Wigilię. W tym roku sprawę poruszyli już na początku listopada. - W poprzednich latach pracodawcy odpowiadali nam, że nasze stanowisko trafiało do nich zbyt późno i nie mogli już niczego zmienić. Dlatego w tym roku rozsyłamy nasz apel już teraz, kiedy są ustalane grafiki pracy na grudzień - mówił wtedy Alfred Bujara, przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ Solidarność.
„Głęboko wierzymy, że szczególny charakter Świąt Bożego Narodzenia, tak mocno zakorzeniony w tradycji polskiego chrześcijaństwa, sprawi, że nasz postulat ograniczenia handlu w tym przedświątecznym dniu spotka się z pozytywnym odzewem. Zwracamy się również z prośbą do wszystkich klientów o uszanowanie naszego prawa do rodzinnego spędzania świąt i wcześniejsze zrobienie niezbędnych zakupów" - argumentują związkowcy.
Klient przede wszystkim?
Jak szacuje Solidarność, problem dotyczy około 150 tys. osób personelu marketów, którym przyjdzie pracować w wigilijne popołudnie. Ich postulaty w umiarkowanym stopniu trafiają do menedżerów, decydujących o godzinach otwarcia. Dla nich najważniejszy jest komfort klienta, bo to on przynosi pieniądze do sklepu.
W tym roku najszybciej w Wigilię zamykane będą dyskonty - Lidl, Netto i Biedronka działają do 14.00. Godzinę dłużej otwarte będą sklepy m.in. sieci Bomi i Carrefour. Podobnie, o 15.00 kończy działalność Makro Cash & Carry, a godzinę wcześniej Selgros. Do 16.00 zakupy można robić Auchan i Kauflandzie. Najdłużej, bo do 17.00 planowany jest wigilijny handel w Tesco.
Świąteczny protest związkowców
Ze względu na długie godziny pracy to właśnie brytyjska sieć jest najbardziej krytykowana przez związkowców. Przedstawiciele Sierpnia ’80 wspólnie z członkami Polskie Partii Pracy zapowiedzieli nawet protesty pod hasłem "Nie rób zakupów 24 i 31 grudnia. Tu też pracują ludzie mający swoje rodziny, z którymi chcą spędzić święta". Akcja, skierowana do klientów hiper- i supermarketów, zostanie przeprowadzona od 20 do 24 grudnia pod sklepami sieci Tesco i OBI, codziennie w innym mieście - między innymi w Katowicach, Lublinie, Bydgoszczy i Krakowie.
- Tesco w dniu 24 grudnia otwarte będzie do godziny 17.00, co sprawi, że pracownicy dopiero późnym wieczorem będą mogli zasiąść do świątecznej kolacji. O 17.00 wstrzymane zostanie wpuszczanie nowych klientów do sklepu, a przecież ci, którzy już będą w sklepie muszą dokończyć zakupy. Do tego dochodzi posprzątanie i rozliczenie kas. No i trzeba jeszcze dojechać z pracy do domu - alarmuje Elżbieta Fornalczyk, szefowa WZZ Sierpień ‘80 w Tesco Polska i wiceprzewodnicząca władz krajowych związku. Dodaje, że w Sylwestra tego roku sklepy sieci czynne będą do 18.00.
W przypadku OBI chodzi nie tyle o długie godziny pracy, ale o warunki. - OBI skróciło godziny otwarcia swych sklepów 24 i 31 grudnia, jednak pracownicy sprzedający choinki i asortyment na części działów ogród, które znajdują się na zewnątrz sklepów, narażeni są na ciężką pracę w niskich temperaturach i pozbawieni godziwego posiłku regeneracyjnego - podkreślają przedstawiciele obsługi marketów.
Ruch od rana do wczesnego popołudnia
W ocenie handlowców 24 grudnia sklepy mają sporo klientów rano, jednak już w wigilijne popołudnie obroty są znikome. - Wydaje się, że sieci tylko ze względów wizerunkowych, aby pokazać, że są zawsze dostępne dla klientów, pozostają w Wigilię otwarte tak długo. Jestem przekonany, że dużo lepiej wizerunkowi tych sieci przysłużyłaby się decyzja o zamknięciu sklepu w tym dniu wcześniej. Pokazałyby wtedy swoje ludzkie oblicze - zaznaczył Alfred Bujara.
Jak się można spodziewać, odmienny pogląd mają szefowie hiper- i supermarketów. - Doświadczenie minionych lat pokazuje, że znaczna grupa klientów zostawia przedświąteczne zakupy na ostatnią chwilę. Często dopiero podczas przygotowywania wigilijnej wieczerzy okazuje się, że brakuje któregoś z produktów, stąd klienci chcą mieć możliwość zrobienia zakupów w godzinach popołudniowych - twierdzi Michał Sikora z biura prasowego Tesco, cytowany przez portal Gazeta.pl.
Jak dodaje rzecznik, praca w godzinach późnopopołudniowych w Wigilię dotyczyć będzie około 15 procent załogi. - 85 procent naszych pracowników będzie wtedy poza sklepami. Planujemy grafiki pracy tak, by osoby, które będą pracować w Wigilię, miały dni wolne w Sylwestra czy tuż po świętach - zapewnia przedstawiciel sklepu.
Po Wigilii wolne prawie dla wszystkich
25 i 26 grudnia, czyli w pierwszy i drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia większość sklepów wielkopowierzchniowych oraz centów handlowych będzie zamknięta, zgodnie z wprowadzonym w 2007 r. zakazem handlu w święta.
Przepis nie dotyczy instytucji kulturalnych, oświatowych, stacji benzynowych oraz aptek. Uznano je za instytucje wyższej użyteczności publicznej i wyjęto spod zakazu. Handel (według interpretacji Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej) może też być prowadzony przez właścicieli jednoosobowych firm, osoby zatrudnione na umowy cywilnoprawne (jak umowa zlecenia), a także franczyzobiorców oraz zatrudnionych na podstawie umowy agencyjnej.
MJ