Leroy Merlin Polska ucisza krytyków. Facebookowa strona wzywająca do bojkotu zlikwidowana
W poniedziałek z Facebooka zniknęła strona Ogólnopolskiego Bojkotu Leroy Merlin. Firma Marka Zuckerberga miała usunąć profil na wniosek Leroy Merlin Polska. Znana sieć marketów budowlanych, która należy do francuskiego właściciela, mimo rosyjskiej agresji na Ukrainę nie zamierza wycofywać się z biznesu w Rosji. Spada za to na nią gigantyczna krytyka.
04.04.2022 | aktual.: 04.04.2022 18:08
O tym, że to polski oddział Leroy Merlin zażądał od Facebooka usunięcia strony Ogólnopolskiego Bojkotu Leroy Merlin, poinformował m.in. Paweł Jachowski z Wiadomości Handlowych, a także portal antyweb.pl. Według tego drugiego oficjalnym powodem miało być wykorzystanie loga i nazwy firmy. Wysłaliśmy do firmy pytania w tej sprawie, odpowiedź zamieścimy, gdy tylko ją otrzymamy.
Polacy pokazują sprzeciw
Facebookowy profil Ogólnopolskiego Bojkotu Leroy Merlin powstał po to, by ułatwić ludziom organizowanie się i protestowanie przeciwko działalności tej firmy w Rosji. "Organizujemy cotygodniowe protesty pod sklepami Leroy Merlin - firmy, która nie tylko nie opuściła Rosji, ale w obliczu okrutnej wojny zaplanowała ekspansję cynicznie wykorzystując etyczne decyzje konkurencji" - pisali na Facebooku aktywiści.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do protestów przeciwko Leroy Merlin (i innym zachodnim firmom, które zostały w Rosji) doszło m.in. na terenie Manufaktury w Łodzi, w Gdańsku i w Warszawie.
Francuska sieć marketów budowlanych jest jedną z najgłośniej krytykowanych zachodnich firm, które zostały na rosyjskim rynku, mimo agresji Rosji na Ukrainę. Nie bez znaczenia na tak negatywne reakcje jest fakt, że gdy inne firmy wstrzymały działalność w Rosji, Leroy Merlin ogłosił, że jest gotów zwiększyć sprzedaż na tym rynku.
Ostatecznie jednak 24 marca, czyli miesiąc po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji, francuska spółka matka Leroy Merlin poinformowała, że podjęła decyzję o wstrzymaniu dalszych inwestycji tej marki w Federacji Rosyjskiej. Nie oznacza to jednak, że wprowadza jakiekolwiek zmiany w zakresie już prowadzonej działalności.
Leroy Merlin Polska poinformował z kolei 3 marca, że wstrzymuje współpracę z rosyjskimi i białoruskimi dostawcami oraz przeznacza 4,5 miliona złotych na wsparcie dla Ukrainy.
Krytyka dosięga także dwie inne firmy, które mają tego samego francuskiego właściciela i też działają w Rosji tak samo, jak przed wybuchem - Auchan i Decathlon. Ten ostatni ogłosił wprawdzie w ubiegłym tygodniu, że wstrzymuje biznes, ale jako powód podał problemy z dostawami.
Bojkot ma sens
- W polskich sklepach sieci handlowych, które nie wycofały się z Rosji, spadły obroty - mówił pod koniec marca premier Mateusz Morawiecki, powołując się na dane banku PKO BP.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oskarżył zachodnie przedsiębiorstwa, które pozostają w Rosji o współfinansowanie wojny. - Francuskie firmy muszą opuścić rosyjski rynek, Auchan, Leroy Merlin, Renault muszą przestać być sponsorami machiny wojennej Rosji, muszą przestać finansować morderstwa kobiet i dzieci. Wartości są ważniejsze niż zyski - podkreślił. Renault ostatecznie zawiesił działalność swojej fabryki samochodów w Moskwie.