Licencjat. Strata czasu?

Wykształcenie pomaga znaleźć się na rynku pracy i znaleźć zawód

Licencjat. Strata czasu?
Źródło zdjęć: © Thinkstock

07.10.2013 | aktual.: 04.11.2013 13:11

Wykształcenie pomaga znaleźć się na rynku pracy i znaleźć zawód, jednak nadal 70 proc. młodych ludzi kończy niewłaściwy kierunek. Niezbyt często myślą też o zdobyciu tytułu magistra. I choć dyplom licencjata od lat cieszy się niesłabnąca popularnością, w rezultacie nakłady finansowe i czasowe na te trzyletnie studia nie zwracają się w postaci lepszego wynagrodzenia, pracy w zawodzie i tym samym kariery.

Łączenie pracy w pełnym wymiarze godzin ze studiami dziennymi wymaga dużej umiejętności organizowania czasu, dlatego wielu młodych ludzi po zdobyciu tytułu licencjata podejmuje zatrudnienie, jednocześnie rezygnując z dalszego kształcenia. Później nie mają czasu na zdobywanie tytułu magistra. Obiecując sobie, że za rok, za dwa wrócą do tematu. Jednak im więcej czasu mija, tym trudniej zdecydować się na kontynuację nauki. A szkoda. Badania mówią bowiem, że szansa na dobre zarobki i pracę zgodną z kwalifikacjami w przypadku absolwentów studiów licencjackich spadła dwukrotnie w ciągu ostatnich dwóch lat. To wnioski z Diagnozy Społecznej 2013.

Licencjat to pierwszy stopień studiów. Po trzech latach nauki uzyskuje się tytuł zawodowy licencjata lub inżyniera. Po kolejnych dwóch latach - stopień magistra. Kolejnym wyborem dla młodych ludzi są studia pięcioletnie, po których od razu można uzyskać tytuł magistra. W ubiegłym roku* (stan na dzień 30 listopada 2012) tylko na Uniwersytecie Gdańskim studiowało na studiach stacjonarnych i niestacjonarnych pierwszego stopnia (tzw. licencjacie) 14 777 osób. Natomiast liczba studentów studiów drugiego stopnia magisterskich i magisterskich pięcioletnich to w sumie 13 636 osób, w tym na studiach magisterskich pięcioletnich – 3 540 osób. Na dane tegoroczne trzeba poczekać, bo ciągle kończy się proces rekrutacji.

- Na pewno widać mniejsze zainteresowanie kandydatów studiami drugiego stopnia – na to wskazują dane rekrutacyjne, choć wiele zależy od kierunku (na przykład na różne specjalizacje studiów pedagogicznych drugiego stopnia trudno było się na UG w tym roku dostać). Coraz częściej zainteresowaniem kandydatów cieszą się studia drugiego stopnia niestacjonarne – gdyż młodzi ludzie chcą od razu po licencjacie zacząć pracę, aby już w trakcie studiów magisterskich zdobywać doświadczenie zawodowe. Coraz częściej jest to ich wybór świadomy - mówi dr Beata Czechowska-Derkacz, rzecznik prasowy Uniwersytetu Gdańskiego.

- Czy widać różnice między studentami "dziennymi" a "wieczorowymi"? - Na UG prowadzone są studia stacjonarne (nazywane potocznie dziennymi) i niestacjonarne zaoczne oraz niestacjonarne wieczorowe. Różnica polega tylko na tym, że studenci trybu niestacjonarnego odbywają trochę mniejszą liczbę godzin na uczelni. Efekty kształcenia muszą jednak być takie same dodaje Beata Czechowska-Derkacz.

Jakie szanse na rynku mają osoby z licencjatem? To widać choćby w ogłoszeniach o pracę. Szefowie firm coraz częściej piszą, że szukają kogoś z tytułem magistra. Bardzo rzadko wystarcza im wykształcenie wyższe z tytułem licencjata. W wielu przedsiębiorstwach licencjat nie jest postrzegany jako wyższe wykształcenie. Pracodawcy mają obawy, że tytuł licencjata był zdobyty w szkołach prywatnych, które mają niski poziom.

O tym, że wykształcenia ma znaczenie świadczy też Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń przeprowadzone przez Sedlak&Sedlak w 2012 roku. Okazuje się, że wykształcenie wciąż pozostaje jednym z ważniejszych czynników wpływających na wysokość pensji. W ubiegłym roku płace osób, które ukończyły studia z tytułem magistra inżyniera wynosiły 3 tys. zł brutto. O 500 zł mniej otrzymywali pracownicy posiadający wykształcenie wyższe licencjackie lub inżynierskie oraz magisterskie. Widać nawet w czasach stagnacji poszukiwanym pracownikom łatwiej formułować żądania płacowe. Planując swoją drogę zawodową warto mieć to na uwadze. Dla osób, które decydują się łączyć studia z pracą, a chcą zdobyć tytuł magistra, dobrym wyjściem może być praca czasowa – czyli nie w pełnym wymiarze godzin. W drugiej połowie września w serwisie Pracuj.pl opublikowanych było około 350 ogłoszeń oferujących pracę czasową. Zatrudnienie w takiej formie oferowane jest na stanowiskach takich jak asystentka biurowa, młodsza księgowa, recepcjonista,
specjalista ds. obsługi klienta, pracownik call center, ale nawet lider projektu lub dyrektor oddziału.

ml,MA,WP.PL

  • dane bez uwzlędnienia liczby cudzoziemców
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)