Mieszkańcy zachwalają wspólnoty, czyli wyłączeni ze spółdzielni
Lokatorzy którzy wyszli ze spółdzielni mieszkaniowych i utworzyli wspólnoty wreszcie czują się na swoim i płacą niższe rachunki. Przykładem są mieszkańcy z ulicy Sienkiewicza 59 w Łodzi, którzy wyszli ze Spółdzielni Mieszkaniowej Śródmieście. Co trzeba zrobić, by założyć wspólnotę?
Zwołać zebranie właścicieli mieszkań, czyli tych, którzy posiadają odrębną własność lokali. Zebranie uchwałą decyduje o wygaszeniu zarządu spółdzielni i wybiera nowego zarządcę nieruchomości. Potem powołuje się notariusza. W akcie notarialny podaje się udziały poszczególnych osób w nieruchomości. Po wpisaniu zmian do księgi wieczystej można już zarejestrować wspólnotę, czyli wystąpić o wydanie numeru NIP czy Regon.
Ostatnie kroki to podpisanie umów z dostawcami mediów (wody, prądu etcetera) oraz uchwalenie wysokości funduszu, który mieszkańcy będą płacić na utrzymanie bloku czy remonty.
- Akt notarialny spisaliśmy w grudniu 2009 roku, ale wpis do księgi wieczystej dostaliśmy w lipcu 2010 roku - mówi Mariola Kryczka z zarządu wspólnoty przy ulicy Sienkiewicza 59. - Od tamtego czasu jesteśmy formalnie wspólnotą i już widzimy oszczędności. Nie utrzymujemy rzeszy pracowników spółdzielni (SM Śródmieście ma około 80 pracowników- przyp. red.), a nasz zarząd pracuje społecznie
∨ Czytaj dalej
Reklama
(w Śródmieściu sam prezes zarabia miesięcznie 10,5 tys. zł brutto). Administracji płacimy naprawdę niewielkie pieniądze. Jest to około 2 tysięcy złotych miesięcznie. I sami decydujemy, czy w danym roku ocieplimy elewację czy pomalujemy klatki schodowe.
Spadły też miesięczne rachunki płacone przez lokatorów.
- Jako spółdzielca płaciłam na fundusz eksploatacyjny aż 3,2 złotego za metr kwadratowy mieszkania - dodaje Mariola Kryczka. - To największa stawka w Łodzi! A jako wspólnota ustaliliśmy, że wystarczy nam 1,63 zł od metra. Miesięczne rachunki za wodę przekraczały 200 złotych. Dziś spadły o połowę. Przed założeniem wspólnoty płaciłam 800 złotych czynszu za dwie osoby. Dziś płacę niecałe 600 złotych.
Bogdan Moruzgała z administracji nieruchomościami Domena, który zarządza m.in. wspólnotą przy ul. Sienkiewicza 59 twierdzi, że we wspólnocie rośnie odpowiedzialność za nieruchomość.
- Blok decyduje, jakiego remontu potrzebuje i jak chce go sfinansować - dodaje Bogdan Moruzgała. - I albo ustala sobie wyższy fundusz remontowy i zbiera przez kilka lat np. na ocieplanie budynku lub bierze kredyt, wykonuje inwestycję, a potem spłaca pożyczkę. Wspólnota z ulicy Sienkiewicza 39 wzięła np. 500 tysięcy złotych kredytu na nowe drzwi i domofony, a 70 procent funduszu remontowego przeznaczy na jego spłatę. Wspólnoty mogą też zarabiać na wynajmie pomieszczeń na parterach pod lokale użytkowe czy na reklamach wiszących na budynkach.
Mieszkańcy, którzy myślą o wyjściu ze spółdzielni powinni wcześniej sprawdzić, jaka część lokatorów posiada odrębną własność lokalu. Jeśli chociaż jeden z lokatorów ma spółdzielcze prawo do mieszkania - o zebraniu mieszkańców bloku, które będzie decydowało o utworzeniu wspólnoty, trzeba powiadomić spółdzielnię.
Załóżmy, że w bloku mieszka 30 lokatorów z odrębnym prawem własności i 3 ze spółdzielczym prawem własności. Każdy z 30 lokatorów z odrębnym prawem ma po jednym udziale w nieruchomości. Zaś za trójkę spółdzielców jeden udział ma spółdzielnia. Na każdym zebraniu wspólnoty zapada decyzja, czy głosowanie będzie się odbywało za pomocą udziałów czy mieszkaniami.
- My zwykle decydujemy, że udziałami - mówi Mariola Kryczka ze wspólnoty przy ulicy Sienkiewicza 59. - Natomiast mamy problemy z płatnościami od osób, które mieszkają w naszej nieruchomości, ale należą do spółdzielni.
Pieniądze za czynsz i media lokatorzy spółdzielczy płacą do spółdzielni. Ta zaś powinna przekazać je zarządowi wspólnoty.
- Dziś SM Śródmieście zalega nam ponad 30 tysięcy złotych za swoich lokatorów - dodaje Kryczka. - To koszty opłat za czerwiec i lipiec. To nie pierwsze opóźnienia w przekazywaniu opłat. Wcześniej spółdzielnia zalegała nam 52 tysiące złotych.
Czytaj także:Drogowcy zajmą Rokicińską i al. Jana Pawła II