Napad na bank na Śląsku. Policja apeluje do świadków

W Goczałkowicach-Zdroju ktoś wszedł do jednej z placówek bankowych i, grożąc personelowi, zażądał pieniędzy. Napad zakończył się niepowodzeniem, sprawca uciekł. Teraz szuka go policja.

Napad na bank na Śląsku. Policja apeluje do świadków - zdjęcie ilustracyjne
Napad na bank na Śląsku. Policja apeluje do świadków - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | DarSzach
oprac. TOS

29.02.2024 | aktual.: 29.02.2024 17:01

Jak poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Pszczynie, do napadu doszło w czwartek przed południem. Napastnik wybrał sobie na cel placówkę bankową mieszczącą się w budynku Urzędu Gminy w Goczałkowicach-Zdroju.

Zdarzenie nagrała kamera monitoringu, jednak przestępca się na to przygotował. Ze wstępnych informacji wynika bowiem, że był zamaskowany. Do placówki wszedł z przedmiotem przypominającym broń i zażądał pieniędzy. Nie udało mu się jednak niczego ukraść.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Miliarder zdradza "wielką ściemę" w handlu częściami samochodowymi Maciej Oleksowicz Inter Cars #19

Napastnik uciekł z miejsca zdarzenia. Teraz trwają działania mające na celu zatrzymanie sprawcy - relacjonują policjanci.

Osoby, które przebywały w okolicy goczałkowickiego urzędu gminy około godziny 11.30-12.30 i mają jakiekolwiek informacje mogące przyczynić się do ustalenia sprawcy, proszone są o kontakt z mundurowymi z pszczyńskiej komendy osobiście lub telefonicznie pod numerem: 47 855 22 00 lub 112.

We Wrocławiu też się nie udało

Na początku lutego do napadu na bank doszło też na Krzykach we Wrocławiu. - Mężczyzna, posługując się przedmiotem przypominającym broń palną, próbował zmusić pracownika banku do wydania gotówki. Zamiaru swojego nie osiągnął z uwagi na stanowczą postawę pracownika ochrony. Wówczas sprawca wybiegł z placówki i uciekł - relacjonowała starsza aspirant Aleksandra Freus z wrocławskiej policji.

Krótko po zdarzeniu funkcjonariusze wydziału kryminalnego z wrocławskiej komendy miejskiej zatrzymali 46-letniego mężczyznę podejrzanego o ten czyn. Do samego zatrzymania doszło w autobusie, gdy podejrzewany próbował już wyjechać z miasta.

- W toku czynności okazało się, że to nie jest jedyne tego typu przestępstwo na koncie mężczyzny. Tym razem jednak niezwłocznie przekazana informacja przez placówkę bankową umożliwiła natychmiastowe podjęcie skutecznych działań przez funkcjonariuszy i w konsekwencji zatrzymanie napastnika - powiedziała policjantka.

Sąd po zapoznaniu się ze sprawą zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego na trzy miesiące. Zarzuty, jakie usłyszał, dotyczą dokonania oraz usiłowania dokonania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, za co może mu grozić kara nawet do 20 lat więzienia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)