Oto 23 najbardziej deficytowe zawody w 2025 r. Tu najłatwiej o pracę

Na liście zawodów deficytowych na przyszły rok znalazły się 23 profesje. Niedobór pracowników w dużym stopniu wynika z braku możliwości nauki niektórych zawodów. Coraz większy wpływ na rynek pracy ma także rozwój cyfryzacji.

Tych pracowników będą szukać firmy w 2025 r.
Tych pracowników będą szukać firmy w 2025 r.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | chartphoto

05.12.2024 13:32

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z pomocą urzędów pracy przygotowało nową listę zawodów deficytowych na 2025 rok. W "Barometrze zawodów" znajdują się m.in. specjalizacje z sektora budowlanego, takie jak: dekarze, blacharze budowlani, elektrycy, elektromechanicy, murarze, tynkarze, spawacze czy robotnicy budowlani.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tych pracowników będą szukać firmy

Uwzględniono również zawody takie jak: lekarze, kierowcy autobusów i ciężarówek, magazynierzy, a także księgowi, nauczyciele przedmiotów zawodowych, ogólnokształcących i przedszkolnych. Raport wskazuje również na niedostatki kadry w takich profesjach, jak opiekunowie osób starszych i niepełnosprawnych, pielęgniarki, położne, psycholodzy i psychoterapeuci.

W rozmowie z "Gazetą Prawną" Wojciech Smoliński, prezes Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, wskazał na duży wpływ cyfryzacji i automatyzacji na rynek pracy.

– Zakłady produkcyjne mają w tym zakresie coraz więcej doświadczeń własnych, a postępujące upowszechnienie nowych technologii spowoduje, że z czasem kolejne etapy procesów będą przesuwane od człowieka w stronę robota – wskazuje w rozmowie z dziennikiem prezes.

Smoliński zauważył, że niektóre zawody uznane przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej za deficytowe, odpowiadają potrzebom zgłaszanym przez inwestorów w WSSE. Dotyczy to m.in. specjalistów z zakresu elektromechaniki i księgowości. Jednak w przypadku innych profesji, takich jak kierowcy czy robotnicy budowlani nie zauważono zgodności.

"Szkolnictwo zawodowe jest w zapaści"

Jednym z głównych problemów, na które zwracają uwagę eksperci, jest brak możliwości nauki niektórych zawodów. – Mamy kolosalne braki w podstawowych zawodach, brakuje cieśli budowlanych, brakuje kierowców. Rzemiosło się starzeje. Za pięć lat nie będzie miał kto uczyć tych zawodów. Szkolnictwo zawodowe jest w zapaści – mówił Janusz Kowalski podczas konferencji zorganizowanej przez NSZZ "Solidarność".

Jak wskazała Paula Kukołowicz w publikacji dla "Tygodnia PIE", na koniec drugiego kwartału 2024 r. w polskiej gospodarce odnotowano 110,8 tys. wolnych miejsc pracy, z czego najwięcej w przetwórstwie przemysłowym, handlu, transporcie i budownictwie.

Brakuje pracowników w branży logistycznej

Jak pisaliśmy w WP Finanse, w IV kwartale roku wzrasta zapotrzebowanie na pracowników tymczasowych w branży logistycznej. Pod koniec roku popyt na takie osoby rośnie z uwagi na wzmożone zakupy z okazji Black Friday i świąt Bożego Narodzenia.

Firmy próbują uzupełniać tę lukę, zatrudniając cudzoziemców. W niektórych magazynach 90 proc. pracowników to Ukraińcy. Jednak na rynku umacnia się również trend zatrudniania obywateli z bardziej odległych państw np. z Kazachstanu, Nepalu czy krajów Ameryki Południowej.

Pracownicy tymczasowi, którzy zdecydują się na podjęcie pracy przed świętami Bożego Narodzenia mogą liczyć na dość wysokie stawki. Z danych Personal Service wynika, że kurierzy i kierowcy otrzymują od 24,5 do nawet 55 zł za godzinę.

Źródło artykułu:WP Finanse
pracapracownicybarometr
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)