Zarzucają zmowę cenową na rynku. PSL wchodzi do gry
Politycy PSL złożyli wniosek do UOKiK w sprawie możliwej zmowy cenowej na rynku owoców jagodowych. Ceny skupu w Polsce są niższe niż w sąsiednich krajach, co budzi wątpliwości co do uczciwości konkurencji.
Politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego, w tym Andrzej Maj i Krzysztof Hetman, złożyli wniosek do UOKiK, aby zbadać sytuację na rynku owoców jagodowych. Podejrzenia dotyczą zmowy cenowej, która mogłaby wpływać na niższe ceny skupu w Polsce w porównaniu do sąsiednich krajów - pisze portal sady24.pl.
Wicewojewoda lubelski Andrzej Maj podkreśla, że różnice w cenach skupu mogą wskazywać na niezdrową konkurencję. Wskazuje się na największych graczy z branży przetwórczej, którzy mogą być zaangażowani w ograniczanie konkurencji. Politycy zapewniają, że będą dążyć do wyjaśnienia sprawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sezon weselny w pełni. Ile dać w kopertę na wesele?
W sezonie niższych zbiorów sadownicy oczekują godziwego wynagrodzenia za swoją pracę. Dlatego też politycy PSL zobowiązali się do doprowadzenia sprawy do końca, aby zapewnić uczciwe warunki na rynku owoców jagodowych - pisze portal sady24.pl.
Spór trwa od dawna
Jak pisaliśmy na początku lipca, spadek cen zaniepokoił już wtedy plantatorów owoców. Związek Sadowników RP we wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych stwierdził wtedy, że obecna sytuacja nie jest wynikiem nadmiaru owoców na rynku, lecz efektem "chorego systemu" skupu i przerobu.
Według Związku, problemem jest koncentracja przerobu malin w rękach kilku dużych podmiotów, co prowadzi do niemal monopolizacji rynku. Zdaniem sadowników taka sytuacja pozwala dużym graczom dyktować warunki, na które mali producenci muszą się zgadzać, co destabilizuje rynek. Związek Sadowników RP podjął działania, kierując wniosek do organów kontrolnych, aby te zajęły się problemem.
Problem wraca co roku
Rok temu plantator Krzysztof Chmiel ze Stowarzyszenia Lubelskich Producentów Malin, znany jako "Malinowy Polak", mówił, że producenci nie oczekują żadnych nadzwyczajnych zysków, lecz przynajmniej podstawowego minimum. Zwracał uwagę, że ceny skupu pozostają na poziomie niepokrywającym nawet kosztów produkcji sprzed 20 lat i że przez dwie dekady praktycznie się nie zmieniły.