Straż miejska zniknie z Wrocławia? Lista miast bez strażników się wydłuża
Nie opłaca się utrzymywać straży miejskiej? Do listy miast chcących ją zlikwidować dołączyć może Wrocław. Pojawił się projekt uchwały, zebrano odpowiednią liczbę podpisów.
Zbiórkę podpisów zainicjował Robert Grzechnik, prezes wrocławskiego oddziału partii Wolność. Uważa, że straż miejska jest za droga i nie spełnia swoich zadań. Tylko we Wrocławiu utrzymanie jednego strażnika miejskiego pochłania 5100 zł miesięcznie z budżetu miasta. Zdaniem Grzechnika to nieadekwatna kwota do świadczonych usług. – Czas, by wrocławska Straż Miejska przeszła do historii - twierdzi polityk. Odpowiednią liczbę podpisów pod wnioskiem o likwidację formacji już udało się zebrać. W przyszłym miesiącu projekt trafi na ręce radnych. Robert Grzechnik ma nadzieję, że zajmą się tym w trybie pilnym.
Wrocławska straż miejska jest droga w utrzymaniu, a brakuje w niej rąk do pracy. Ponadto od lat mówi się, że obowiązki strażników miejskich mogłaby przejąć policja. Wiele gmin i miast oszczędza setki tysięcy, a nawet miliony złotych rocznie po zlikwidowaniu formacji. Te pieniądze można przekazać policji, by skutecznie wywiązała się z zadań dotąd będących w gestii strażników miejskich.
Tylko we Wrocławiu na koniec 2017 roku brakowało aż 70 strażników. I to mimo przeprowadzenia aż czterech naborów. W sumie pracę dostało 14 osób. Znacznie więcej się zwalnia. W latach 2016-2017 ze służby we wrocławskiej straży miejskiej odeszło blisko 21 proc. strażników. Odejścia tłumaczą głównie niskimi zarobkami w porównaniu z wysokimi wymaganiami.
Zobacz też: Straż miejska odholowuje auto sprzed szpitala dziecięcego w Warszawie
Ile kosztuje straż miejska?
O tym, że straż miejska jest za droga mówi się nie od dziś. Spadek liczby straży miejskich i gminnych w Polsce notowany jest regularnie od 2013 roku. W 2012 liczba placówek osiągnęła swój szczyt. Wszystkich straży było wtedy w Polsce aż 596. Z danych na styczeń 2018 roku pozostało ich 488. A lista gmin i miast chcących likwidacji tej formacji jest coraz dłuższa.
Te, które już zdecydowały o jej rozwiązaniu, podkreślająosiągnięte oszczędności. - Z części zaoszczędzonych środków dofinansowujemy policję, a niektóre obowiązki strażników wykonują pracownicy urzędu miejskiego. I to w ramach istniejących etatów - chwalił się w rozmowie z Money.pl Ryszard Kosowski, burmistrz niemal 40-tysięcznego Chrzanowa, w którym 10 lat temu zamknięto oddział straży miejskiej i zaoszczędzono ponad milion złotych rocznie.
Z danych Najwyższej Izby Kontroli za 2016 rok wynika, że największe środki finansowe na utrzymanie straży miejskiej przeznacza Warszawa. Średnioroczne wydatki na tę formację sięgają 130 mln zł. NIK podaje, że to ponad cztery razy więcej niż drugi w kolejności Kraków (średnio ok. 30 mln zł rocznie) i ponad 77 razy więcej niż Zielona Góra (średnio rocznie ok. 1,7 mln zł).
NIK podkreśla, że najistotniejszy z punktu widzenia mieszkańców jest wskaźnik kosztów przypadających na jednego mieszkańca. Najwyższy jest on w Warszawie - ponad 75 zł od osoby. Mieszkańca Zielonej Góry straż kosztowała nieco ponad 14 zł. W większości pozostałych przypadków koszt utrzymania straży miejskiej lub gminnej plasuje się w przedziale 30-40 zł na jednego mieszkańca.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl