Po zeszłorocznym boomie, gdy w składach artykułów budowlanych trzeba się było zapisywać i miesiącami czekać na pustaki czy cement, teraz to towar czeka na klienta, a ceny tzw. ciężkiej budowlanki znacznie spadły. Ci, którzy w materiały do budowy domu zaopatrzyli się przed rokiem, plują sobie w brodę.