Mam dość. Rzucam tę robotę, będę jeździł na Uberze - denerwuje się kurier, który późnym wieczorem przywozi mi paczkę. Rozwozi je od szóstej rano, na nogach jest jeszcze dłużej. A mój adres to jeszcze nie koniec na dziś. Pędzi więc dalej. Tak właśnie wygląda dzień pracy kuriera tuż przed świętami.