Kołodziejczak do rolników. "Byłem na posiedzeniu. Tusk mówił jasno"
- Tusk nie zrobi nic wbrew rolnikom. Towary z Ukrainy? Żadnych ustępstw. Powinny być wprowadzone cła - powiedział w Radiu Zet Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictw.
25.01.2024 | aktual.: 25.01.2024 10:34
- Cła powinny być wprowadzone. To jest moje zdanie - powiedział Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictw w Radiu Zet. Polityk dodaje jednak, że "dziś polityka UE jest całkiem inna i jest to niemożliwe".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aż 93 proc. głosujących w sondzie na radiozet.pl uważa, że Polska takie cła powinna wprowadzić.
- Będę postulował za tym, by lista produktów, które nie będą wjeżdżały do kraju, była rozszerzona, np. koncentrat jabłkowy, owoce miękkie, jabłka, jaja, drób, cukier, warzywa, owoce - przyznał Kołodziejczak. Gość Bogdana Rymanowskiego podkreśla, że mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że tak naprawdę chodzi tu o potencjalne możliwości firm.
- Firmy, które handlują produktami często używają argumentu, że jeśli Polacy nie sprzedadzą towarów poniżej kosztów, to sprowadzą sobie z Ukrainy. Dlatego trzeba potencjalny przywóz bardzo mocno ograniczyć - tłumaczy lider Agrounii i poseł KO. Jak zaznacza, jest ciągle po tej samej stronie: normalnego rolnictwa i produkcji żywności w Polsce. Dopytywany przez Bogdana rymanowskiego o to, czy nie obawia się, że zostanie wywieziony z resortu rolnictwa, Michał Kołodziejczak odpowiada, że nie: - Głównym zadaniem dla mnie jest stworzenie synergii między rolnikami i resortem i przenieść rozmowy z drogi, jako wspólną siłę - mówił na antenie Radia Zet.
- Żaden ukraiński produkt nie powinien być w polskim sklepie? - pytał Rymanowski.
- Nie, nie mówmy, że żaden – stwierdził Michał Kołodziejczak. - Tusk nie zrobi nic wbrew rolnikom. Byłem na posiedzeniu rządu, gdy premier Tusk powiedział jasno, że stanowisko Polski będzie stanowcze i nie będziemy robić żadnych ustępstw - dodał.
Wiceminister Kołodziejczak: na to się nie zgodzę
W środę w całej Polsce odbywały się protesty rolników, którzy sprzeciali się wprowadzaniu Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy. Z protestującym rolnikami spotkał się w miejscowość Gościejowice na Opolszczyźnie wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak.
Rozmawiał z nimi ponad godzinę zapewniając, że do realizacji ich postulatów potrzebna jest współpraca rolników z resortem. Kołodziejczak zapewniał przy tym, że reprezentuje interesy rolników i "jest w ministerstwie dla nich".
Wiceminister powiedział m.in., że nie zgodzi się na to, aby z "Ukrainy do Polski przyjeżdżały jakiekolwiek produkty rolne psujące rodzimy rynek". - Już teraz mówię, bo pytacie, co jest załatwione w Komisji Europejskiej. Cukier - będzie ograniczenie przywozu, ale to jakie szkody zostały już wyrządzone w tym roku, tego nie da się cofnąć - mówił Kołodziejczak.