W tym kraju nie zobaczysz już nazwy "wege mięso". Wprowadzają zakaz
Francuski rząd zakazał stosowania nazw towarów pochodzenia zwierzęcego dla produktów roślinnych. To odpowiedź na żądania sektora produktów mięsnych. Jeśli producenci nie będą przestrzegać nowych przepisów, grożą im wysokie kary - nawet kilka tysięcy euro.
Nazwy takie jak filet, sznycel, antrykot czy szynka będą teraz zarezerwowane wyłącznie dla produktów pochodzenia zwierzęcego. Do tej pory roślinne zamienniki, mogły używać tych samych nazw co ich mięsne odpowiedniki. Nie podobało się to branży mięsnej, która argumentowała, że wprowadza to konsumenta w błąd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprzedaje auta za miliony! "Tesli mi nie szkoda, traktuję ją jak lodówkę" - Robert Michalski #18
To już kolejny dekret w tej sprawie. Pierwszy został opublikowany przez rząd francuski już w 2022 roku, ale skierowano go do Rady Stanu, aby wprowadzić poprawki.
Nowe prawo zakazuje również "wszelkich metod promowania produktów pochodzenia roślinnego terminologią, która w jakiś sposób nawiązuje do gatunków zwierząt, ich morfologii czy anatomii".
Takie produkty, które zawierają zarówno składniki pochodzenia zwierzęcego, jak i roślinnego, nie podlegają zakazowi - o ile zachowają określony stosunek procentowy surowca mięsnego do roślinnego. Mowa o na przykład wędlinach, takie jak chorizo, kiełbasy czy cordon bleu.
Nowe prawo obejmuje tylko produkty wytwarzane we Francji - produkty roślinne spoza kraju nadal będą mogły być sprzedawane pod nazwami, które we Francji są zarezerwowane dla produktów pochodzenia zwierzęcego.
Jeśli prawo zostanie naruszone, producentom grożą kary:
- do 1500 euro w przypadku osoby fizycznej,
- do 7500 euro w przypadku firmy.