Wciąż brakuje zaufania na rynku
Dobra sesja w USA pomogła dziś w odbiciu na GPW. WIG20 znalazł się w trakcie dnia na poziomie najwyższym od piątkowej sesji, ale tu pojawili się chętni do sprzedaży akcji.
10.02.2010 | aktual.: 10.02.2010 17:05
Inwestorzy nie mają "ciągu na bramkę", myślą raczej o zabezpieczaniu tyłów. Tak można scharakteryzować ich postawę na dzisiejszej sesji, w trakcie której WIG20 znalazł się na poziomie 2246 pkt, ale zakończył ją ponad 30 punktów niżej.
Co ciekawe, większość europejskich parkietów po osiągnięciu dziennych maksimów w połowie dnia, po południu spisywała się znacznie lepiej niż GPW, utrzymując indeksy niewiele poniżej dziennych szczytów, i to pomimo negatywnego początku notowań w USA. Lokalnym czynnikiem, który mógł zadecydować o słabości GPW, był raport Komisji Nadzoru Finansowego, która wobec faktu, że 11 proc. kredytów konsumenckich spłacanych jest nieregularnie, uznała za stosowne ostrzec kredytobiorców przed pochopnymi decyzjami o zwiększeniu zadłużenia. Jednak po publikacji tego komunikatu nie było widać obaw inwestorów akurat o kondycję banków, ponieważ radziły sobie one równie przeciętnie co cały rynek, a jednocześnie Bank Millennium zaprezentował wyniki kwartalne, które przekroczyły oczekiwania analityków.
Wartość obrotów w trakcie notowań ciągłych wyniosła 1,15 mld PLN i była niższa niż dzień wcześniej, co także wskazuje, że rynek jest pod kontrolą sprzedających, a odbicie ma chwilowy charakter (co nie oznacza wcale, że trzeba uznać je za zakończone).
Publikowane dziś dane z USA nie miały wielkiego kalibru, ale i tak okazały się niekorzystne - spadła liczba wniosków o kredyty hipoteczne (o 1,2 proc.) powiększył się za to deficyt handlowy USA (do 40 mld USD w grudniu). Z wydarzeń około rynkowych warto wspomnień o ryzykownym, choć udanym zagraniu Ministerstwa Finansów Portugalii, które uplasowało na rynku emisję obligacji o wartości 3 mld EUR, oferując rentowność o 20 pkt bazowych wyższą od obowiązującej w tym czasie na rynku wtórnym. Widać, że rządowi zależało na sukcesie tej emisji i został on osiągnięty, ponieważ łatwe pieniądze przyciągnęły popyt na papiery za 13 mld EUR. W tym samym czasie nasz rząd upłynnił akcje Enei za 1,1 mld PLN zmniejszając skalę własnych potrzeb pożyczkowych. Kondycja finansów polskiego rządu oceniana jest coraz lepiej, co widać m.in. po spadku stóp WIBOR w okolice poziomów najniższych w historii.
Euro ponownie spadło dziś poniżej 1,37 USD, co stało się przyczyną osłabienia złotego. U nas dolar podrożał do 2,97 PLN czyli o 0,7 proc., euro nie zmieniło kursu, podobnie jak frank. Siła dolara zauważalna była także na rynku surowcowym, na którym ropa potaniała o 1,2 proc., złoto o 1 proc., a miedź o 1,5 proc.
Emil Szweda
Open Finance