Więcej praw dla konsumentów
14 zamiast 10 dni będziemy mieć na to, by bez podania przyczyny zwrócić towar kupiony np. przez internet czy telefon - zakłada rządowy projekt ustawy o prawach konsumenta. W tym tygodniu projekt ma szansę opuścić sejmową podkomisję. Ustawa ma wejść w życie do 13 czerwca.
31.03.2014 | aktual.: 31.03.2014 06:33
- Projekt o prawach konsumenta jest w komisji gospodarki, w podkomisji kierowanej przez posła Tadeusza Aziewicza. Mamy nadzieję, że w przyszłym tygodniu prace nad nim zostaną skończone - powiedział PAP wiceminister sprawiedliwości Jerzy Kozdroń.
Również poseł Aziewicz potwierdził PAP, że stawia sobie za cel, by podkomisja zakończyła prace nad projektem w tym tygodniu, jednak - jak podkreślił - "nie kosztem jakości prawa". Podkomisja zbiera się w środę o godzinie 11.
Ustawa o prawach konsumenta - podkreślił wiceszef resortu sprawiedliwości - wdroży do naszego prawa unijną dyrektywę, która "nie daje w istocie dużych możliwości manewru państwom członkowskim - chodzi o to, by we wszystkich krajach UE były jednakowe zasady regulujące prawa konsumenta". W związku z przepisami unijnej dyrektywy graniczną datą wejścia ustawy w życie jest 13 czerwca, ale - jak dodał Kozdroń - powinno to nastąpić nieco wcześniej.
Wiceminister sprawiedliwości poinformował, że ustawa o prawach konsumenta będzie pierwszym elementem pakietu nowych przepisów, które poprawią sytuację konsumentów. Następne w kolejności jest prawo dotyczące upadłości konsumenckiej, jego projekt złożyli w Sejmie posłowie PO. - Liczymy na to, że do jesieni ta ustawa powinna być uchwalona - zaznaczył. Z tym ostatnim projektem ściśle związany jest także projekt Prawa restrukturyzacyjnego, którego założenia rząd przyjął w lutym.
Projekt ustawy poświęconej prawom konsumenta przewiduje, że będziemy mieli nie jak dotąd 10, a 14 dni na zwrot towaru kupionego np. przez internet czy telefon, bez podania przyczyn. Ponadto jeżeli kupimy produkt wadliwy, będziemy mogli od razu żądać obniżenia ceny lub zwrotu pieniędzy, bez konieczności uprzedniego oddania rzeczy do naprawy czy jej wymiany. Natomiast sprzedawca dopiero przy ponownej reklamacji będzie zobowiązany do oddania nam pieniędzy.
Projekt precyzyjnie reguluje także sposób obliczania tego terminu, w tym w sytuacji, gdy przedsiębiorca w ogóle nie poinformował konsumenta o przysługującym mu prawie zwrotu towaru - w takim przypadku prawo odstąpienia wygaśnie dopiero po upływie roku od upływu podstawowego 14-dniowego terminu - obecnie: po upływie 3 miesięcy od wydania rzeczy.
Projektowana ustawa ma wprowadzić również przepisy, które ułatwią konsumentowi zorientowanie się, jeszcze przed zawarciem umowy, jakie koszty rzeczywiście będzie musiał ponieść w związku z zawieraną umową - przedsiębiorca będzie bowiem zobowiązany do poinformowania konsumenta w jasny sposób o wszystkich kosztach wynikających z umowy.
Podczas niedawnej konferencji zorganizowanej przez Polską Radę Biznesu Joanna Affre z kancelarii prawnej Accreo Legal mówiła, że projekt zwiększa i doprecyzowuje zakres informacji, których przedsiębiorca musi udzielić konsumentowi przed zawarciem umowy. - Przyszła ustawa zawiera przykładowy wzór takiego formularza oraz wzór pouczenia o prawie odstąpienia od umowy - wyjaśniła.
"Nowe przepisy rozstrzygają ponadto, że sprzedawca będzie ponosił ryzyko uszkodzenia towarów w transporcie, aż do momentu, gdy konsument wejdzie w ich posiadanie" - dodała Affre.
Zwróciła też uwagę na definicję konsumenta, którą wprowadza projekt. - Za konsumentów będą uznawane również osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, jeżeli zawierają umowę w celach, które są częściowo związane z działalnością gospodarczą, ale dominujący dla całej umowy jest jej prywatny, niegospodarczy charakter - wyjaśniła.
Do kwestii definicji konsumenta odniosła się też ekspertka Konfederacji Lewiatan Magdalena Piech. Oceniła, że "w praktyce będzie ciężko stwierdzić, kto jest konsumentem, a kto nim nie jest".
- To wprowadza dużą niepewność prawa, bo przedsiębiorcy nie wiedzą, z kim zawierają umowę i jakie z tego względu będą mieć obowiązki. Rodzi obawę, że ktoś po pewnym czasie będzie starał się udowodnić, że jednak zawarł umowę jako konsument, np. po to, by móc skorzystać z prawa do odstąpienia od umowy - dodała Piech.
Według Konfederacji Lewiatan i przedsiębiorców rozwiązania projektu zwiększą też koszty firm związane z realizacją obowiązków informacyjnych wobec konsumentów.
Piech oceniła jednak, że obowiązywanie tych samych przepisów w całej UE zlikwiduje bariery w transgranicznym handlu elektronicznym, czyli przez internet lub na odległość. - Jeżeli przedsiębiorca będzie chciał sprzedawać swoje towary w Niemczech, nie będzie musiał sprawdzać, co mówią niemieckie przepisy na temat jego obowiązków i ponosić z tego tytułu dodatkowych kosztów - podkreśliła.