Zakaz handlu został zaostrzony, a sklepy już go obchodzą. Będą kontrole inspekcji pracy

Od lutego obowiązuje zaostrzona wersja zakazu handlu. Rząd uszczelnił przepisy tak, aby nie dało się już korzystać z metody "na placówkę pocztową", dzięki której w niedzielę otwierały się nawet duże markety. Jednak niemal od razu pojawiły się nowe sposoby na obejście zakazu, na przykład "na dworzec autobusowy" i "na czytelnię". Dlatego kontrolerzy inspekcji pracy wyjdą w teran i sprawdzą, kto nadal handluje w siódmy dzień tygodnia i czy ma do tego prawo.

reporter9_baza05.2019 Olsztyn N/z supermarket Intermarche Super w Olsztynie  fot. Artur Szczepanski/REPORTERArtur Szczepanski/REPORTERMetodę "na dworzec" i "na czytelnię" testują obecnie niektóre sklepy sieci Intermarche
Źródło zdjęć: © East News | Artur Szczepanski/REPORTER
oprac.  TOS

W niedzielę 13 lutego inspektorzy PIP skontrolują otwarte sklepy, by sprawdzić, czy nie łamią przepisów ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele - zapowiedziała w czwartek Państwowa Inspekcja Pracy. Za obchodzenie przepisów grozi kara do 100 tys. zł.

Główny Inspektor Pracy Katarzyna Łażewska-Hrycko tłumaczy, że decyzja o pilotażowej kontroli otwartych placówek handlowych w najbliższą niedzielę, to efekt doniesień medialnych i sygnałów ze strony partnerów społecznych. W tym tygodniu "Solidarność" złożyła wniosek do PIP o przeprowadzenie kontroli sklepów, które były otwarte w ostatnią niedzielę 6 lutego. Związkowcy zwracali uwagę, że tego dnia markety działały m.in. pod szyldami dworców autobusowych i czytelni.

Inspekcja zwróciła uwagę, że od chwili przeprowadzenia pierwszych kontroli w sklepach po wejściu w życie zakazu handlu inspektorzy pracy zwracali uwagę na konieczność doprecyzowania jej zapisów. Główne zastrzeżenia dotyczyły tzw. wyłączeń, czyli wyjątków pozwalających placówkom handlowym prowadzić działalność w dni ustawowo wolne. Najpopularniejsze było przekształcanie placówki handlowej z placówkę handlowo-pocztową.

Stali się dworcem i omijają zakaz handlu. "Solidarność" idzie do Inspekcji Pracy

Nowelizacja przepisów dot. handlu w niedziele, która obowiązuje od 1 lutego, uszczelniła obowiązujące prawo. Najważniejsza zmiana zamyka furtkę dla metody "na placówkę pocztową" i zakłada, że teraz w niedzielę niehandlową otwarte będą mogły pozostać tylko te sklepy, w których usługi pocztowe przynoszą co najmniej 40 proc. przychodów.

W pierwszych dniach po wejściu w życie ustawowych zmian niektórzy przedstawiciele branży handlowej próbowali nowych sposobów obejścia zakazu niedzielnego handlu. Media donosiły o przypadkach prób przemianowania sklepu w poczekalnię dworca autobusowego lub w czytelnię (decydują się na to niektóre sklepy sklepy sieci Intermarche). Pojawiły się także próby zatrudnienia pracowników w sklepach samoobsługowych, które teoretycznie nie zajmowały się handlem, jednak ich czynności nadal ściśle wiązały się z procesem sprzedaży towarów - tłumaczy PIP.

Łażewska-Hrycko zaapelowała do przedsiębiorców, aby rozważyli podjęte decyzje biznesowe pod kątem obowiązujących przepisów i nie prowadzili działalności pozorowanej. - Jeżeli mają oni wątpliwości, zachęcam do skontaktowania się z Państwową Inspekcją Pracy. My się podzielimy swoją wiedzą i doświadczeniem w tym zakresie – dodała szefowa PIP.

Nawet 100 tys. zł za obchodzenie zakazu handlu

Jak zapewnia PIP, jako organ stojący na straży przestrzegania przepisów m.in. dotyczących zakazu handlu w niedziele i święta, będzie ona reagować, analizować i weryfikować wszystkie sygnały wskazujące na nieprawidłowości w korzystaniu z rozwiązań zawartych w omawianej ustawie.

"W tym celu inspektorzy pracy przeprowadzą postępowania kontrolne mające na celu ustalenie stanu faktycznego w zakresie przestrzegania przepisów ustawy o ograniczeniu handlu, a w razie stwierdzenia ich naruszenia — podejmować określone środki prawne. Należy bowiem pamiętać, że dopiero postępowanie kontrolne może jednoznacznie przesądzić o łamaniu prawa bądź nie" - czytamy w komunikacie inspekcji.

- Jeżeli stwierdzimy ponad wszelką wątpliwość, że ma miejsce celowe obchodzenie obowiązujących przepisów, będziemy zdecydowanie stosowali wszelkie dostępne nam środki prawne. Istnieje możliwość zakwalifikowania takiego działania jako wykroczenie, a wtedy kary finansowe wynoszą nawet 100 tysięcy złotych - przestrzega szefowa PIP.

Inspekcja zwraca ponadto uwagę, że w uzasadnionych przypadkach obchodzenie przepisów dot. zakazu handlu w niedziele może być również zakwalifikowane jako przestępstwo naruszające prawa pracownicze.

Zakaz handlu pełen wyłączeń

Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 r. Od 2020 r. zakaz handlu nie obowiązuje jedynie w siedem niedziel w roku. Przewidziano także katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obejmuje m.in. działalności pocztowej, a ponadto nie obowiązuje w: cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą ani w kawiarniach. Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi od 1000 zł do 100 tys. zł kary, a przy uporczywym łamaniu ustawy – kara ograniczenia wolności.

Znowelizowane przepisy pozwoliły przedsiębiorcom będącym osobami fizycznymi, który prowadzi handel wyłącznie osobiście, we własnym imieniu i na własny rachunek, z nieodpłatnej pomocy, np. małżonka, dzieci, rodziców, rodzeństwa, wnuków, dziadków, którzy nie pracownikami sklepu. "Obowiązująca ustawa ma na celu zapewnienie pracownikom prawa do odpoczynku i spędzania niedzielnego czasu z rodziną. Państwowa Inspekcja Pracy istnieje, by stać na straży wszelkich praw pracowniczych, będziemy więc chronić liczną rzeszę ludzi zatrudnionych w polskim handlu" - tłumaczy Główna Inspektor Pracy.

Nowelizacja wprowadza określenie "przeważająca działalność", które oznacza rodzaj przeważającej działalności wskazany we wniosku o wpis do krajowego rejestru urzędowego podmiotów gospodarki narodowej, jeżeli działalność ta jest wykonywana w danej placówce handlowej i stanowi co najmniej 40 proc. miesięcznego przychodu ze sprzedaży.

Na razie jednak obchodzenie zaostrzonego zakazu handlu w niedzielę dotyczy pojedynczych przypadków. Jak zapewniały w rozmowie z WP Finanse największe sieci handlowe w Polsce, jak Biedronka, Lidl, Kaufland, Carrefour czy Auchan, zamierzają one dostosować się do obowiązujących w Polsce przepisów.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Sezon grzewczy w Krakowie z problemami. "Mamy natłok zgłoszeń"
Sezon grzewczy w Krakowie z problemami. "Mamy natłok zgłoszeń"
Primark otworzy nowy sklep w Polsce. Szuka pracowników. Jakie zarobki?
Primark otworzy nowy sklep w Polsce. Szuka pracowników. Jakie zarobki?
Papierosy spadały z nieba na Podlasiu. Zatrzymani Białorusini i Polacy
Papierosy spadały z nieba na Podlasiu. Zatrzymani Białorusini i Polacy
Trwają kontrole na wsiach. Co sprawdzają inspektorzy?
Trwają kontrole na wsiach. Co sprawdzają inspektorzy?
Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Linia lotnicza się zamyka. Woziła Polaków do turystycznego raju
Linia lotnicza się zamyka. Woziła Polaków do turystycznego raju
Obiad w Warszawie za 19 złotych. Tania stołówka rusza 1 października
Obiad w Warszawie za 19 złotych. Tania stołówka rusza 1 października
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Spór o zabytkową willę w Zakopanem. "Czujemy się szykanowani"
Spór o zabytkową willę w Zakopanem. "Czujemy się szykanowani"
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych