Alfabet człowieka sukcesu
Miej ambicje, mierz wysoko. Identyfikuj się z osobami, które w firmie coś znaczą... Co jeszcze powinieneś zrobić, żeby osiągnąć sukces w firmie?
28.09.2009 | aktual.: 28.09.2009 13:47
A jak ambicje
Do tej pory pytałeś: Czy będę musiał ciężej pracować? Zostawać po godzinach? Czy dostanę urlop? Czy należy mi się podwyżka? Teraz twoją głowę powinny zaprzątać kwestie typu: Czy tak lepiej będzie dla firmy? Czy zdołamy przekonać pracowników? Czy spodoba się to naszym klientów? Dostrzegasz różnicę? Chodzi o to, abyś zacząć myśleć bardziej jak szef, a mniej jak podwładny. Miej ambicje, mierz wysoko. Identyfikuj się z osobami, które w firmie coś znaczą.
C jak cel
Bez planu na bieżący dzień, na kolejne pięć lat czy na resztę życia ani rusz. Musisz mieć precyzyjnie zdefiniowany cel. Jeśli chcesz wejść na drogę awansu, uświadom sobie, w jakim punkcie kariery jesteś teraz. Następnie zrób listę kroków, które zaprowadzą cię na szczyt. Zastanów się też, jaki ma być końcowy efekt twoich działań – fotel prezesa, teka ministra gospodarki czy dostatnia emerytura na którejś z egzotycznych wysp.
D jak dystans
Koniec końców, to tylko praca. A nie miłość, małżeństwo, dzieci czy seks. Nawet jak coś się nie udało, dużej tragedii nie ma. Nie awansowałeś w jednej firmie? Będziesz się piął po szczeblach stanowisk w następnej. Masz szefa idiotę? Kolejny zwierzchnik będzie lepszy i mądrzejszy. Naucz się wyłączać i relaksować. Nie traktuj życia ze śmiertelną powagą. Dystans do ludzi, do zdarzeń, do samego siebie uchroni cię przed frustracją. Nawet gdy upadniesz, podniesiesz się, otrzepiesz z kurzu – pójdziesz dalej.
E jak elastyczność
Drażni cię korporacyjny żargon? Powinieneś jednak przełamać swoją niechęć. Nie mów „personel”, gdy wszyscy wokół posługują się określeniem „zasoby ludzkie”. Ani logistyka, skoro zarząd analizuje „podstawową taktykę koncentracji na kliencie”. Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata zarządzania. Gdy rozmawiasz o kwestiach menedżerskich, niech twoja mowa nie brzmi jak wyjęta z poprzedniej epoki.
N jak networking
Szukaj przyjaciół w środowisku, do którego aspirujesz. Spędzaj więcej czasu z kierownikami wyższego szczebla. Top-managerowie mają zwyczaj zostawać chwilę po zebraniu, tworząc pewnego rodzaju grono wzajemnej adoracji. Wykorzystaj to. Postaraj się zabłysnąć. Chodź na biznesowe gale i konferencje. Bywaj tam, gdzie spędza czas elita. Ale utrzymuj też dobre kontakty z kolegami z pracy. Miej opinię „swojaka”. Bylebyś tylko nie stracił kontroli, nie upijał się ani nie wdawał w biurowe romanse.
O jak opanowanie
Człowiek biznesu jest rozluźniony i opanowany. W sytuacjach kryzysowych nie wpada w panikę, ale uruchamia procedury bezpieczeństwa. Nigdy nie daje się ponieść emocjom. Nie jest jak szefowie, którzy w przypływie zdenerwowania wrzeszczą, przeklinają i obrażają podwładnych. Ten spokój wcale nie wyklucza energii i ekspresji. Dobry menedżer to nie frajer, niemota, ciepłe kluchy, ale ktoś wyćwiczony w sztuce asertywności.
P jak pewność siebie
Nikomu nie wolno cię poniżać. Jeśli szef ma coś do ciebie, powinien wziąć cię na stronę, by sytuację wyjaśnić. Jeżeli znów dojdzie do publicznej połajanki, powiedz terroryście, żeby natychmiast przestał. Zyskasz nie tylko szacunek wśród swoich kolegów, ale i przełożony zacznie się odnosić do ciebie z respektem. Takie typy mają odwagę gnębić jedynie osoby słabsze psychiczne. Miej pewność, że szef w ogóle z tobą nie zadrze, jeśli będzie z ciebie emanowała siła, energia i pewność siebie.
R jak reputacja
Bierz przykład z mistrzów zbrodni, którzy w nocy dopuszczają się najcięższych przestępstw, ale za dnia prowadzą niezwykle poprawne życie. Oni wiedzą, że łamiąc najdrobniejszy przepis prawny, zwracają na siebie uwagę władzy. Głupia jazda bez biletu metrem może się dla nich skończyć wieloletnim więzieniem. Zawsze uważaj na to, co mówisz i robisz. Oraz co piszesz na swoim blogu albo na forach społecznościowych. Nie pozwól się fotografować z kieliszkiem wódki w ręku. Byle wpadka – nawet sprzed wielu, wielu lat – może ci złamać karierę.
S jak specjalizacja
Nieważne, kim jesteś dzisiaj: śmieciarzem, handlowcem, czy specjalistą IT. Bez względu na pełnioną funkcję, musisz być w swej dziedzinie ekspertem. Znaj się na czymś, na czym inni się nie znają. Posiadanie unikalnych umiejętności chroni cię przed zwolnieniem. Bo firmy w pierwszej kolejności pozbywają się ludzi, których łatwo można zastąpić. A najlepiej zdobyć kwalifikacje, które ważne są dla szefa. Może to być dodatkowy język obcy, jeśli korporacja zdobywa za granicą nowe rynki.
T jak trzeźwość umysłu
W życiu trzeba być dyplomatą, który wie, co i jak dużo ma powiedzieć. Znaj różnicę między prawdą a całą prawdą. Powstrzymanie się od kłamania to jedna rzecz, a rozpuszczanie języka to już zupełnie coś innego. Nade wszystko nie daj się sprowokować do wypowiedzi, których mógłbyś później żałować. Wokół pełno różnych nieprzyjemnych typków, którym bardzo zależy, abyś w chwili gniewu skrytykował szefa czy firmę. Nie trać czujności. Wiedz, kiedy puścić farbę, a kiedy trzymać buzię na kłódkę.
W jak wizerunek
Jak cię widzą, tak ci płacą. Zapomnij o podwyżce czy awansie, jeśli nie przywiązujesz wagi do swego wyglądu. Jeśli chcesz iść w dyrektory, zacznij ubierać się tak jak oni. Już nigdy więcej taniochy z bazaru. Miej swój styl, dzięki któremu zostaniesz zauważony. Na przykład noś tylko czarne garnitury albo tylko dwurzędowe marynarki, albo zawsze od Armaniego, albo miej drogie dodatki: zegarki, torby, aktówki. Wypracuj swoją własną markę – i trzymaj się jej.
Mieć ambicje i zdolności przywódcze to za mało. Aby się rozwijać i iść do przodu, musisz być w stu procentach zaangażowany i oddany sprawie. Żadnego wałkonienia się i udawania, żadnych odstępstw od scenariusza, żadnej taryfy ulgowej. Inni mogą zdjąć nogę z gazu i wrzucić na luz, ty nie możesz. Rozliczaj się z popełnionych błędów i porażek. Stale podwyższaj poprzeczkę. Wymagaj od siebie, nawet gdyby inni od ciebie nie wymagali. Jeśli ten wymóg wydaje ci się wygórowany, wycofaj się już teraz.
Mirosław Sikorski