Chciała sprzedać buty w internecie. Straciła 20 tys. zł

38-latka z gminy Telatyn (woj. lubelskie) wystawiła w internecie buty na sprzedaż. Trafiła na nieuczciwego klienta, przez co straciła ponad 20 tys. zł. Podobny los spotkał innego mieszkańca tego regionu, który chciał sprzedać sprzęt do ćwiczeń.

Dwie osoby zostały oszukane podczas sprzedaży w internecie
Dwie osoby zostały oszukane podczas sprzedaży w internecie
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
oprac. MAGL

Przy okazji dwóch oszustw na terenie woj. lubelskiego policja apeluje o wzmożoną czujność. Na celowniku wyłudzaczy coraz częściej znajdują się bowiem nie tylko klienci, lecz także sprzedawcy - zwłaszcza w okresie świątecznych zakupów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rozmowa z oszustem. Tak wyciągają od ludzi pieniądze

Okradziona na sprzedaży butów

W miniony wtorek 38-latka z gminy Telatyn zawiadomiła służby, że została oszukana. Na jednym z portali sprzedażowych umieściła ofertę dotyczącą butów.

Niedługo po opublikowaniu ogłoszenia skontaktowała się z nią osoba rzekomo zainteresowania zakupem butów. Poprosiła o numer telefonu kobiety, adres e-mail i numer konta, żeby przesłać pieniądze za buty. Rozmowa odbywała się za pośrednictwem wiadomości pisemnych.

Sprzedawczyni weszła w link, który otrzymała na swoją skrzynką pocztową. Chwilę później zaczęła dostawać wiadomości SMS z kodami. Ciągi cyfr podawała mężczyźnie, który zadzwonił do niej i przedstawił się jako pracownik jednej z firm kurierskich. Kobieta podyktowała mu także kody BLIK.

"W efekcie z jednego z rachunków straciła ponad 5 tys. zł. Jak się okazało, w trakcie rozmowy przekazała mężczyźnie kod, za pomocą którego zalogował się do jej bankowości i z drugiego rachunku wykonane zostały jeszcze trzy przelewy na prawie 15 tys. zł" - informuje w komunikacie młodszy aspirant Aneta Brzykcy z Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.

Myślał, że akceptuje wpłatę. Stracił 3 tys. zł

W tym samym tygodniu oszustwo zgłosił też 21-letni mieszkaniec Kraśnika, który na platformie ogłoszeniowej chciał sprzedać sprzęt do ćwiczeń.

Na WhatsAppie odezwała się do niego kobieta zainteresowana zakupem. Strony ustaliły szczegóły i kupująca przesłała link, żeby dokończyć transakcję. Po kliknięciu 21-latek zobaczył okna do logowania do banku. Mimo kilku prób nie udało mu się zalogować.

Chwilę później zadzwonił do niego rzekomy kurier, który poprosił o kod BLIK. Przekonywał, że zamierza wysłać pieniądze za sprzęt.

"Sprzedający nie zorientował się, że zamiast wpłaty akceptuje wypłatę środków i potwierdził transakcję. Stracił w ten sposób 3 tys. zł" - przekazuje w komunikacie aspirant Paweł Cieliczko z Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku.

Policja prowadzi dalsze czynności w tej sprawie w kierunku oszustwa.

Szukała kwatery w Zakopanem i wpadła na oszusta

O tym, że okres świąteczny to dobra okazja dla oszustów, mogła przekonać się także 23-latka ze Śląska, która szukała noclegu na wyjazd. Znalazła atrakcyjną ofertę domku w Zakopanem i odezwała się wynajmującego. Z jej relacji wynika, że kontakt był szybki i rzeczowy, więc zdecydowała się na ofertę.

Kobieta przelała zaliczkę w wysokości 900 zł. Niedługo później kontakt z wynajmującym się urwał. 23-latka straciła wszystkie przelane pieniądze.

W związku z kolejnymi incydentami funkcjonariusze przypominają, że przed potwierdzeniem transakcji należy sprawdzić szczegóły. Nie powinniśmy też klikać w linki od obcych osób. Mundurowi apelują, aby w miarę możliwości weryfikować swoich potencjalnych kontrahentów.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)