Pracownicy niedopasowani do potrzeb pracodawców

Firmy najchętniej zatrudniają ludzi wykształconych, z doświadczeniem i znajomością języków obcych. Mają jednak coraz większe problemy ze znalezieniem odpowiednich kandydatów, a na skutek tego niedopasowania coraz więcej młodych ludzi podejmuje pracę poza swoim zawodem.

Pracownicy niedopasowani do potrzeb pracodawców
Źródło zdjęć: © © Kzenon - Fotolia.com

16.05.2014 | aktual.: 16.05.2014 14:56

Na rynku coraz bardziej widoczne jest niedopasowanie umiejętności kandydatów do potrzeb pracodawców. Jak wynika z raportu „Premiera wyników badań realizowanych w ramach IV edycji Bilansu Kapitału Ludzkiego – badanie pracodawców” z roku na rok wzrasta odsetek firm, które przyznają, że mają problemy ze znalezieniem właściwych pracowników.

W 2013 roku aż 78 proc. przyznało, że miało trudności podczas procesów rekrutacyjnych, podczas gdy w poprzednich latach ten wskaźnik oscylował wokół 75 proc. Przedsiębiorcy skarżą się na brak pożądanych kompetencji u kandydatów, ich zbyt małe doświadczenie zawodowe oraz brak chęci do pracy.

Specjalista musi mieć doświadczenie

W badaniu BKL pracodawcy wskazują, czego w pierwszej kolejności wymagają od przyszłych pracowników. Na stanowiskach specjalistycznych liczy się przede wszystkim doświadczenie zawodowe, którego oczekuje 66-68 proc. firm. W przypadku robotników przemysłowych i rzemieślników ten odsetek wzrasta nawet do 82 proc.

Nie jest zaś ono tak bardzo potrzebne przy pracach prostych oraz w sprzedaży i obsłudze klienta, jednak i tam może stawić barierę uniemożliwiającą przekonanie do siebie pracodawcy. Średnio jeden na trzech bezrobotnych to właśnie osoba nieposiadająca żadnego doświadczenia i kwalifikacji.

Pracodawcy pytają także o płeć kandydata. Cały czas bowiem istnieje podział zawody „męskie” i „damskie”. Panowie szybciej znajdowali zatrudnienie jako robotnicy, monterzy czy przy pracach fizycznych, zaś kobietom było łatwiej w sektorze usług.

Z wykształceniem i językami łatwiej o pracę

Szansę na pracę zwiększa także posiadanie dobrego wykształcenia. Mimo, że sam dyplom uczelni wyższej nie daje już gwarancji sukcesu, to jednak większość zarejestrowanych bezrobotnych stanowią osoby słabo wykształcone. Zwłaszcza takie, które ukończyły tylko gimnazjum czy podstawówkę (26 proc. bezrobotnych) lub zasadniczą szkołę zawodową (27,6 proc.).

Idąc na studia najlepiej decydować się na kierunki inżynieryjno-techniczne lub medyczne, bowiem zaledwie 7-8 proc. takich absolwentów ma problemy ze znalezieniem pracy. Na przeciwległym biegunie są osoby z tytułem magistra czy licencjata z zakresu turystyki i rekreacji, socjologii czy pedagogiki (odsetek bezrobotnych absolwentów - 17-28 proc.) Atutem na rynku pracy są także kompetencje językowe. 71 proc. pracodawców poszukujących specjalistów do swoich firm, wymagało od nich znajomości języków obcych. Wpływa ona także na wysokość oferowanych zarobków. Poligloci na stanowiskach kierowniczych mogą zarabiać nawet 6 750 zł więcej (w przypadku dyrektorów) niż osoby, które języków nie znają.

Absolwent nie pracuje w zawodzie

Problemy z niedopasowaniem pracowników do potrzeb pracodawców dotykają przede wszystkim ludzi młodych. Dane Pracuj.pl zebrane w raporcie „Student na rynku pracy” pokazują, że tylko nieco ponad połowa pracujących studentów i absolwentów (53 proc.) znalazła zatrudnienie powiązane z profilem ich wykształcenia. Pierwsza praca rzadko ma coś wspólnego ze studiami.

- Rynek pracy cały czas dynamicznie się zmienia, musimy więc być świadomi, że podczas naszej drogi zawodowej kilka razy będziemy zmieniali branżę czy zawód. Wybierając studia, warto wziąć pod uwagę przede wszystkim nasze predyspozycje i zainteresowania oraz określić sobie szeroki obszar, w których moglibyśmy pracować – komentuje Elżbieta Flasińska z Grupy Pracuj.

Młodzi ludzie najchętniej podjęliby pracę w administracji, nowych technologiach, finansach oraz marketingu, PR i HR. Tymczasem pracodawcy najczęściej szukają pracowników do działów sprzedaży, obsługi klienta, finansów i IT. Jak widać tylko jedna branża jest „wspólna” dla preferencji pracowników i firm.

Rozwój własny ważny dla kariery

Specjaliści radzą także, aby cały czas się dokształcać i poszerzać horyzonty, gdyż może to zaprocentować na rynku pracy i ułatwić zrobienie kariery zawodowej. Równie ważne, a może nawet ważniejsze od dyplomu jest to, aby zadbać już w trakcie nauki o pierwsze doświadczenia zawodowe.

- Cały czas powstają nowe zawody, więc może się okazać, że po 5 latach studiów znajdziemy zatrudnienie w zawodzie, którego nie było, zanim rozpoczęliśmy studia. W czasie studiów warto śledzić zmiany w gospodarce i uzupełniać nasze wykształcenie o praktykę zawodową. Dyplom, nawet dobrej uczelni, nie jest już przepustką do zrobienia szybkiej i satysfakcjonującej kariery, jak to miało miejsce w latach 90. – dodaje Flasińska.

KK, AS, WP.PL

rozmowa o pracęogłoszenia o pracybezrobocie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)