Przebadali wyroby czekoladowe. Posypały się mandaty

"Celem kontroli było sprawdzenie jakości handlowej wyrobów cukierniczych, w zakresie zgodności z obowiązującymi przepisami i deklarowanymi wymaganiami" - czytamy w komunikacie na oficjalnej stronie internetowej IJHARS.

W trakcie kontroli, przeprowadzonej w I kwartale 2024 r., produktami priorytetowymi były wyroby czekoladowe, nadziewane i czekolady zawierające ciastka. Kontrolerzy IJHARS wybrali się do 44 producentów, a nieprawidłowości stwierdzili u 13 z nich (29,5 proc.).

Kontrola dotyczyła m.in. cech fizykochemicznych. W tym kontekście IJHARS wzięła pod lupę 58 partii towarów, z czego pięć zakwestionował (8,6 proc.).

Stwierdzone nieprawidłowości dotyczyły jedynie niewłaściwych poziomów parametrów w odniesieniu do deklaracji zawartej w wartości odżywczej. Inspektorzy dopatrzyli się zawyżonej zawartości cukru i zaniżonej wartości tłuszczu.

Poza tym w jednej partii czekolady mlecznej couverture (surowiec) stwierdzono zawyżoną zawartość suchej masy mlecznej w odniesieniu do deklaracji producenta.

Najgorzej wypadło znakowanie. Ponad 1/4 skontrolowanych partii posiadała nieprawidłowości - zwrócił uwagę Przemysław Rzodkiewicz, Główny Inspektor IJHARS.

W tym zakresie kontrolerzy sprawdzili 80 partii, z czego 21 zakwestionowali (26,3 proc.).

Okazało się, że producenci nieprawidłowo podają skład produktów. W niektórych wyrobach cukierniczych zabrakło informacji o wszystkich składnikach używanych do produkcji (np. tłuszczu kakaowego). Poza tym producenci podawali składniki, które nie były wykorzystywane w trakcie wytwarzania towarów (np. przyprawy).

Inspektorzy dopatrzyli się także nazw, które wprowadzają w błąd. Dla przykładu produkt o nazwie "Czekolada mleczna truskawkowa", a w składzie prócz wsadu truskawkowego, znajdował się również zagęszczony przecier jabłkowy oraz masa mleczna.

Co więcej, niektórzy producenci przekonywali, że wyrób zawiera "naturalne składniki", podczas gdy zawierał m.in. cukier i emulgator. Pojawiły się także błędy w kraju pochodzenia - podano komunikat, że czekolada została wyprodukowana z "polskich truskawek", a tak naprawdę były to owoce z Egiptu.

Kontrola wykazała także "brak wskazania miejsca pochodzenia podstawowego składnika", podczas gdy na froncie opakowania dobrowolnie podano określenie "Podkarpacka czekolada" oraz z tyłu opakowania umieszczono obrys mapy Polski ze wskazaniem punktu na terenie Podkarpacia.

W niektórych przypadkach kontrolerzy stwierdzili także nieuzasadnione wydłużenie daty minimalnej trwałości. Innym błędem był brak procentowej zawartości składnika występującego w nazwie wyrobu i podkreślonego graficznie na etykiecie, np. orzechów, płatków róży.

Kontrolerzy ocenili, że w niektórych przypadkach wysokość cyfr i liter była zbyt mała - dotoczyło to ilości nominalnej produktu oraz obowiązkowych informacji np. wykazu składników lub warunków przechowywania. Wykryli także nieprawidłowości w zakresie informacji o wartości odżywczej produktów - dotyczyły m.in. poziomów zawartości cukrów i tłuszczu.

W kontekście nieprawidłowego znakowania IJHARS podkreśla, że "oznakowanie skontrolowanych partii często zawierało jednocześnie kilka niezgodności".

Kontrolą cech organoleptycznych objętych zostało 13 partii, ale w tym kontekście inspektorzy nie dopatrzyli się uchybień.

W związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami IJHARS wydała pięć decyzji administracyjnych nakładających kary pieniężne oraz osiem decyzji nakazujących poddanie artykułów zabiegom prawidłowego oznakowania.

Dodatkowo inspektorzy nałożyli 14 mandatów karnych oraz wydali 6 zaleceń pokontrolnych.

Kontrolerzy przekazali do Państwowej Inspekcji Sanitarnej informacje dotyczące m.in. wydłużonej daty minimalnej trwałości kontrolowanych produktów. Z kolei do Okręgowego Urzędu Miar wysłali informację m.in. o nieaktualnych cechach legalizacji wag.

W tych sprawach toczą się postępowania administracyjne i trwają procedury odwoławcze, więc ostateczna liczba i wysokość sankcji może być inna.

W I kwartale 2024 r. IJHARS przeanalizowała także przyprawy i zioła sprzedawane w 94 sklepach. Dopatrzyła się nieprawidłowości w 22 placówkach.

Kontrolerzy wzięli pod lupę przyprawy paczkowane jednoskładnikowe (m.in. majeranek i oregano, a także przyprawy wieloskładnikowe (głównie mieszanki np. curry, zioła prowansalskie, gram masala czy pieprz ziołowy). W niektórych produktach pojawiły się m.in. martwe szkodniki i fragmenty tworzyw sztucznych.