- Zwykłe, typowe zakupy w sklepach wzrosły o około 25 procent. Chodzi nie tylko o horrendalne ceny masła, ale też wędlin, owoców i warzyw, a także nabiału, chleba i bułek. Drożyzna to powszechne odczucie - mówi WP posłanka Lidia Gądek. Dodaje, że zjawisko zdiagnozowała nie tylko na swoich własnych paragonach, pytała również sąsiadów.