funt(strona 4/10)

W ciągu dwóch dni brytyjska waluta zyskała na wartości prawie 10 groszy.

Obawy o kondycję gospodarki Wielkiej Brytanii potwierdzają najnowsze dane.

Bank centralny może również zwiększyć skalę skupu obligacji, aby zapobiec spowolnieniu gospodarczemu - prognozuje Matthew Ryan, analityk Ebury.

- Przeprowadziliśmy szereg operacji sprzedaży funta tuż przed Brexitem po wysokim kursie i dzięki temu sporo zarobiliśmy - chwali się Daniyar Akishev, gubernator Narodowego Banku Kazachstanu.

Do gry po wynikach referendum w sprawie Brexit włącza się Bank Anglii.

Przed kantorami wymiany walut w brytyjskich miastach ustawiają się długie kolejki. Czekają w nich ludzie obawiający się znacznego spadku wartości funta, który według nich widocznie potanieje, jeśli Brytyjczycy zagłosują za opuszczeniem Unii Europejskiej.

Funt szterling zyskał względem dolara 2 proc. w poniedziałek, co może dać największy dzienny skok brytyjskiej waluty od siedmiu lat. Złoty traci do funta co prawda mniej, ale za to wcześniej tracił bardziej.

Funt umocnił się w piątek o niecałe pół procent względem dolara i nieco mniej względem euro. Zamach na Jo Cox, pro unijną brytyjską polityk i jej śmierć wywołały szok na Wyspach. Kampania referendalna w sprawie wyjścia kraju z Unii została zawieszona. Nie wiadomo jak to wpłynie na opinię publiczną i wyniki głosowania.

Wszystko przez obawy o zbliżający się Brexit.

Bank centralny Wielkiej Brytanii - Bank of England (BoE) - zaprezentował w czwartek pierwszy brytyjski banknot z plastiku. Widnieje na nim Winston Churchill, co dało okazję do kolejnych potyczek zwolennikom obu opcji przed referendum w sprawie Brexitu.

Funt szterling pozostał na kursie największego tygodniowego wzrostu od lipca ubiegłego roku. Najbardziej zyskiwał w ostatnich dniach do euro. Widmo Brexitu się oddala.

Wiadomości o wynikach rzędu 200 tys. zł za jedną, trochę wyszczerbioną monetę, pozwalają inwestorowi na błyskawiczne rozwinięcie wizji o przyszłych stopach zwrotu, jakie mógłby osiągnąć, wybierając z katalogu numizmatów przykładowego, staro wyglądającego denara.

Reakcja rynku walutowego na doniesienia z Anglii jest bardzo wyraźna.

Brytyjska gospodarka nabiera tempa, co przekłada się na rekordowo wysokie płace.

Bank Anglii zakończył przyjmowanie od Brytyjczyków zgłoszeń typujących znane osobistości, których podobizna powinna znaleźć się na nowym banknocie 20-funtowym.

Wtorek okazuje się być dość ważnym dniem dla funta. Uwagę na to zwracaliśmy jeszcze w rannym komentarzu zastanawiając się, czy dzisiejszy niski odczyt inflacji CPI w grudniu (jedynie 0,5 proc. r/r) nie jest czasami sygnałem zbliżającego się „dołka” na tym wskaźniku.

Środa to dzień publikacji raportów z niedawnych posiedzeń banków centralnych. Dokument Banku Anglii już znamy, wieczorem poznamy zapis dyskusji z październikowego spotkania Komitetu Fed. Na razie obserwujemy umiarkowane umocnienie funta.

Dzisiaj zakończyło się dwudniowe posiedzenie Banku Japonii, na którym główne parametry polityki monetarnej pozostały na niezmienionym poziomie. Tym samym na zakup rządowych obligacji i ryzykowanych aktywów BoJ będzie wydawał rocznie 80 bln JPY.

Środa upłynęła pod znakiem korekty na funcie. Powody leżały w słabszych danych z Wielkiej Brytanii oraz co ważniejsze komunikacie Banku Anglii. Dzisiejszy dzień na rynkach upłynie pod dyktando danych o inflacji. O 14:00 poznamy odczyt dla Polski i będą to prawdopodobnie najważniejsze dane dla naszego kraju w tym tygodniu.

Bank Anglii nie zwykł zmieniać stóp procentowych w cyklicznych punktach zwrotnych przed Rezerwą Federalną. Innymi słowy BoE zazwyczaj czekał na swego odpowiednika z USA z rozpoczęciem cyklu, zarówno zacieśnia jak i luzowania monetarnego. Dziś na rynek napłyną dane, które mogą pomóc przewidzieć moment pierwszej podwyżki stóp procentowych w Wielkiej Brytanii. Obecnie rynek pieniężny wycenia go na koniec III kwartału 2015 roku.