Tak - wzięłam do ręki dokładnie 100 sztuk różnych produktów. Każdy z nich zeskanowałam w czytniku. Trwało to w sumie dwie godziny i mimo podejrzanego wzroku pracowników - było warto. Sprawdziłam, czy ceny, które sieć prezentuje na sklepowych półkach, zgadzają się z tymi, które zostaną naliczone przy kasie.