Francois Hollande zostanie dopiero drugim w historii V Republiki prezydentem wywodzącym się z partii socjalistycznej. Jego poprzednik, gdy doszedł do władzy w 1981 roku, znacjonalizował "strategiczne” gałęzie gospodarki, zwiększył radykalnie transfery społeczne, podniósł płacę minimalną, obniżył wiek emerytalny i skrócił tydzień pracy. Aż taka rewolucja Francji nie czeka, zwłaszcza że przed drugą turą Hollande złagodził nieco swoją retorykę, jednak jego zwycięstwo i tak może w Europie sporo namieszać.