TK bada ustawę redukującą o 10 proc. zatrudnienie w administracji
Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie rozpoczął we wtorek badanie ustawy o racjonalizacji zatrudnienia w państwowych jednostkach budżetowych, która zakłada zwolnienie 10 proc. pracowników. W styczniu ustawę skierował do TK prezydent Bronisław Komorowski.
10.05.2011 | aktual.: 10.05.2011 12:02
Ustawa przewiduje 10-procentowe zmniejszenie zatrudnienia w administracji publicznej w stosunku do stanu zatrudnienia pod koniec drugiego kwartału 2010 r. Zatrudnienia na zmniejszonym poziomie ma obowiązywać do końca grudnia 2013 r.
Cięcia etatów nie obejmą m.in. policji, straży pożarnej i granicznej oraz jednostek organizacyjnych prokuratur.
W uzasadnieniu wniosku o zbadanie ustawy podniesiono trzy kwestie: możliwość zwolnienia urzędników mianowanych, dopuszczalność zwalniania członków korpusu Służby Cywilnej oraz nadanie premierowi prawa określenia w drodze rozporządzenia jednostek administracji, które nie muszą przeprowadzać zwolnień.
Wnioskodawcy argumentowali, że w przypadku urzędników mianowanych oraz członków korpusu Służby Cywilnej państwo ma obowiązek gwarantowania ciągłości ich pracy, podczas gdy przepisy ustawy umożliwiają ich swobodne zwalnianie.
Z kolei w przypadku nadania premierowi prawa wydawania rozporządzeń, skarżący podnoszą, że jest to sprzeczne z zasadą wyłączności ustawy, która zakłada, że najważniejsze dla funkcjonowania państwa i jego organów oraz dla obywateli sprawy powinny być regulowane wyłączenie w drodze ustawowej, a nie podrzędnych aktów normatywnych.
Uzasadniając w imieniu prezydenta wniosek Aleksander Proksa podkreślał, że prezydent nie jest przeciwny racjonalizacji zatrudnienia w administracji publicznej, bo ta potrzeba jest powszechnie uznawana. Chodzi o zbadanie przez Trybunał, czy proponowane w ustawie metody redukcji spełniają standardy konstytucyjne i czy da się określić minimalny standard przy redukcjach z przyczyn natury finansowej.
Przedstawiciele Sejmu i rządu argumentowali z kolei konieczność redukcji zatrudnienia ochroną wartości konstytucyjnej, jaką jest stabilność finansów publicznych i stan budżetu państwa. Zapewniali, że ustawa wprowadza niezbędne standardy przy zwolnieniach. Występujący w imieniu premiera minister Michał Boni podkreślał, że zaoszczędzone na skutek zwolnień pieniądze miały być przeznaczone na podwyżki zamrożonych obecnie płac w administracji.
Przed siedzibą Trybunału odbyła się we wtorek pikieta zorganizowana przez Solidarność pracowników służb skarbowych. Związek uważa ustawę za szkodliwą, bo nie bierze przy zwolnieniach pod uwagę faktycznych potrzeb administracji oraz kosztów przewlekłości postępowań oraz niepodjętych w odpowiednim czasie decyzji. W demonstracji uczestniczyło ok. 100 osób. Pikieta skończyła się zgodnie z planem, ok. godz. 11.