To koniec boomu mieszkaniowego. Efekt wysokich stóp procentowych
Spółki deweloperskie na GPW sprzedały 4,9 tys. mieszkań w pierwszym kwartale roku, czyli o 23 proc. mniej licząc rok do roku - wynika z analizy portalu RynekPierwotny.pl. Boom sprzedażowy dobiega końca - podkreślono. Eksperci nie mają wątpliwości: to efekt rosnących stóp procentowych i ostro malejącej zdolności kredytowej.
Sprzedażowy regres stał się udziałem 12 z 14 analizowanych spółek, przy czym w ośmiu przypadkach spadki okazały się znacznie większe od średniej. Tylko dwie firmy zaraportowały dodatni wynik sprzedaży rok do roku.
Załamanie koniunktury sprzedażowej
Eksperci portalu RynekPierwotny.pl wskazali, że te wyniki czołowych rynkowych graczy mogą nie ujawniać prawdziwej skali problemu.
"Ze statystyk serwisu bigdata.rynekpierwotny.pl wynika, że w lutym br. sprzedaż nowych mieszkań na ośmiu największych rynkach kraju była niższa rok do roku o 39 proc., natomiast w marcu o 47,5 proc. Taką skalę regresu deweloperskiej kontraktacji można zakwalifikować już jako załamanie koniunktury sprzedażowej mieszkań na rynku pierwotnym" - zaznaczono.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Ceny mieszkań wzrosną. "Nikt jeszcze nie wie o ile"
Eksperci nie mają wątpliwości: zasadniczą przyczyną takiego stanu rzeczy są silnie rosnące stopy procentowe, a za nimi raty kredytów mieszkaniowych przy ostro malejącej zdolności kredytowej.
"Oznacza to, że od sześciu miesięcy nie tylko gwałtownie topnieje liczebność Polaków, których stać na zaciągnięcie kredytu mieszkaniowego, ale gros tych już spłacających hipoteki może szybko zbliżać się do granicy możliwości regulowania zadłużenia. Co gorsza jednak, główna stopa NBP na obecnym poziomie 4,5 proc. może być wciąż dość daleka od stawki docelowej, co mocno odstrasza nawet tych potencjalnych kredytobiorców, którzy wciąż dysponują zdolnością kredytową" - oceniono.
Deweloperzy inwestują w rynek wynajmu
Do tego dochodzą ceny mieszkań, które przy topniejącym popycie nadal zwyżkują na fali już dwucyfrowej inflacji - wskazano. Trwający ponad siedem lat sprzedażowy boom dobiegł końca, a pierwotny segment mieszkaniówki przypomniał o swojej nieubłaganej cykliczności.
"Pierwszy kwartał br. okazał się dla deweloperów mieszkaniowych notowanych na rynku podstawowym i Catalyst GPW na tyle słaby sprzedażowo, że w najnowszej historii porównywalny jest jedynie do drugiego kwartału 2020 r., czyli pamiętnego okresu pandemicznego lockdownu. Wówczas załamanie kontraktacji nowych mieszkań okazało się zjawiskiem przejściowym. Obecnie raczej trudno jest liczyć na powtórkę" - zauważono.
W ocenie ekspertów w tej sytuacji czołowi deweloperzy przekierowują swoją uwagę na rynek PRS – wynajmu instytucjonalnego. Ostatnio podobny zamiar uruchomienia w swojej ofercie segmentu PRS zadeklarował zarząd firmy Robyg - podkreślono.