Trwa ładowanie...

Wymagać więcej, płacić mniej – tego chcą pracodawcy

Wyższe wymagania, ale wynagrodzenia bez zmian – taka tendencja widoczna na rynku pracy nikogo już dzisiaj nie dziwi. Pracodawcy mają usprawiedliwienie: popyt na pracę nie idzie w ślad za podażą, rośnie stopa bezrobocia

Wymagać więcej, płacić mniej – tego chcą pracodawcy
d1i0z37
d1i0z37

Wilcze prawa rynku

To problem bardziej złożony. Analitycy przypominają: podobne zakusy pracodawców miały miejsce, gdy o kryzysie nikt jeszcze nie słyszał. Już w 2006 roku mniej więcej 2/3 pracowników zatrudnionych w firmach działających na terenie Polski uważało swoje pensje za mało satysfakcjonujące. Wielu uważało też, że między ich zarobkami a wymaganiami szefa istnieje zbyt duża rozbieżność.

Ten ostatni czynnik wynika nie tylko z mniejszej podaży na pracę, ale także m.in. ze słabej orientacji pracodawców. Zdaniem wielu doradców zawodowych, zwłaszcza właściciele małych firm zaniedbują sprawdzanie wysokości obowiązujących stawek. W rezultacie ich oferty płacowe bywają zaniżone, a przez to są nieatrakcyjne dla kandydatów.

Jeśli mowa o wyższych wymaganiach pracodawców, nie chodzi tu bynajmniej wyłącznie o pracowników już zatrudnionych. Coraz częściej kandydaci mówią też o podwyższonym poziomie oczekiwań już na etapie rozmów rekrutacyjnych. Firmy nie poprzestają na coraz bardziej szczegółowym sprawdzaniu kandydatów. Są też znacznie mniej elastyczne podczas negocjacji płacowych.

d1i0z37

– Oczywiście, w związku z sytuacją gospodarczą mamy obecnie rynek pracodawców. Mogą oni sobie pozwolić na zatrudnienie dokładnie wyselekcjonowanych osób. Przy tym takich, które zgodzą się na proponowane przez nich warunki – komentuje Monika Zakrzewska z PKPP Lewiatan. – Warto jednak przy tym zauważyć, że kandydaci są sprawdzani dokładniej niż kiedyś, bo osób o satysfakcjonujących pracodawców kompetencjach brakuje.

Z kompetencjami krucho

To prawdziwy problem na polskim rynku pracy: niedobór kandydatów z umiejętnościami, a jednocześnie z potencjałem umożliwiającym rozwój. Brakuje ich zwłaszcza wśród ludzi młodych, absolwentów wyższych uczelni. Pracodawcy już dawno zdali sobie z tego sprawę, dlatego mniejszą uwagę zwracają na wykształcenie. Liczy się praktyka. – Kiedyś pracodawca nie zastanawiał się: dyplom przedstawiony przez kandydata był świadectwem zgromadzonej wiedzy i potencjału. Teraz nie zawsze tak jest – mówi ekspertka z Lewiatana.

Problemem zajmują się analitycy NBP, twórcy opracowywanego cyklicznie Badania Ankietowego Rynku Pracy. Ankieta uwzględniająca dane z roku ubiegłego wykazała też, iż oczekiwania płacowe osób młodych często przewyższają proponowane im stawki. Zdaniem analityków, może to być jedna z przyczyn wysokiego bezrobocia wśród młodych.

Zanim zweryfikują oni swoje oczekiwania i dostosują je do poziomu oferowanych płac, minie zazwyczaj trochę czasu. To już zresztą reguła: - Najbardziej skłonni do przystosowania swoich oczekiwań do warunków proponowanych przez pracodawców są kandydaci długo poszukujący pracy. W miarę jak upływają kolejne miesiące bezskutecznych poszukiwań, weryfikują i obniżają oczekiwania finansowe – mówi w portalu CentrumRekrutacyjne.pl Justyna Ścigler z agencji Manpower.

d1i0z37

Na jeszcze inny czynnik sprzyjający stopniowemu obniżaniu oczekiwań płacowych wskazuje Monika Zakrzewska: – Często bywa po prostu tak, że dłuższy okres pozostawania bez pracy wymusza poszukiwanie zajęcia na coraz niższych, a więc gorzej płatnych stanowiskach. Ale nie zapominajmy: pracodawcy doskonale wiedzą, że komuś dobrze znającemu swój fach, posiadającemu wysokie kompetencje, będą musieli odpowiednio zapłacić. Dlatego fachowcy nie powinni obawiać się obniżenia wynagrodzeń oraz popytu na swoje usługi.

Szukający pracy muszą jednak mieć na uwadze, że nawet przy dużej determinacji błędem jest schodzenie z oczekiwaniami poniżej pewnej granicy. Nie ma co liczyć, że dostosowywanie się do każdej, nawet mało atrakcyjnej oferty pracodawcy, przyniesie na dłuższą metę korzyść ustępliwemu pracownikowi.

– Zbyt niskie oczekiwania płacowe czy duża skłonność do kompromisu to przecież sygnał dla pracodawcy. Być może kandydat nie zdaje sobie sprawy, na jakie stanowisko aplikuje? Być może sam nie ceni swoich umiejętności? To w oczach oferującego pracę może oznaczać niskie kompetencje – przypomina Monika Zakrzewska.

TK,JK,WP.PL

d1i0z37
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1i0z37