Mieszkanka Stoczka Łukowskiego oddała oszustowi sto tysięcy złotych własnych oszczędności i kolejne 150 tysięcy, które pożyczyła od syna i w banku. Zrobiła to, bo uwierzyła, że poznała przez internet amerykańskiego lekarza przebywającego na misji w Jemenie, który tymczasowo potrzebuje finansowej pomocy. Wystarczyło kilka tygodni psychologicznej gry, którą prowadził ze swoją ofiarą oszust.