Podatki(strona 15/1)

Ministerstwo sprawiedliwości zaostrza przepisy dotyczące przedsiębiorców spóźniających się z płaceniem podatków. - Nie bardzo widzę sens stosowania takich dodatkowych sankcji, bo te sankcje, które istnieją, są wystarczające. Jeśli ktoś zalega z podatkiem, to prędzej czy później dopadnie do każąca ręka urzędu skarbowego. Przedsiębiorcy, którzy nie płacą podatku, to albo nie mogą, bo firma ma trudności, albo są przestępcami, ale wtedy się ich ściga z Kodeksu karnego - mówił rzecznik małych i średnich przedsiębiorców Adam Abramowicz programie "Money. To się liczy". Zaznaczył, że resort Zbigniewa Ziobry nie konsultował z nim swoich pomysłów. - Zaraz się za to biorę - dodał rzecznik.

- Przez ostatnie 3 lata mamy do czynienia ze wzrostem podatków, dlatego na obniżkę bym nie liczył – powiedział w programie „Money. To się liczy” Kazimierz Marcinkiewicz. – I te podwyżki dotykają strategicznych obszarów, takich jak: paliwa, banki, energia. Czyli na to wszystko co ma ogromny wpływ na koszty produkcji. I dlatego one są ważne. Kowalski tego nie widzi, ale w ostatecznym rozrachunku odczuwa, bo widzi, ile pieniędzy zostaje mu na rachunku bankowym. Mamy coraz więcej protestów, związanych z żądaniem podniesienia płat. W tym kontekście obniżka podatków jest mało prawdopodobna.

13 stycznia na konwencji Porozumienia Jarosława Gowina przedstawione zostaną zmiany podatkowe, wypracowane przez Jarosława Gowina i Jadwigę Emilewicz. To właśnie od nazwiska minister przedsiębiorczości i technologii nowe przepisy zostały ochrzczone "Planem Emilewicz". - Co do zasady chcielibyśmy, żeby przedsiębiorcy płacili podatki bardziej sensownie - powiedział w programie "Money. To się liczy" dr Piotr Dardziński, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego. Dardziński zdradził, że w ramach programu szykowane są "nie tylko obniżki podatków".

Od tego roku PIT wypełni za nas urząd skarbowy. Co w przypadku nadpłaty? - Po zalogowaniu na portalu podatkowym ministerstwa finansów, na pierwszym ekranie podatnik będzie miał informację o uzyskanym przychodzie w danym roku, ulgach, które zastosowaliśmy oraz o kwocie do zwrotu lub podatku do zapłacenia - tłumaczyła w programie „Money. To się liczy” Renata Domasiewicz z Ministerstwa Finansów. – Numer rachunku zgłoszony w urzędzie będzie tym, na który trafi nadpłata. Jeśli rachunku nie ma, to przy użyciu aplikacji będzie można ten numer podać. Podatnicy często popełniali błędy, np. nie podpisywali się na deklaracji PIT. W przypadku rozliczania przez urząd ten problem zniknie. Samo zalogowanie się i akceptacja wypełnionego PIT-u będzie oznaczało jego podpis.

- Od tego roku PIT za podatnika wypełni urzędnik – tłumaczyła w programie „Money. To się liczy” Renata Domasiewicz z ministerstwa finansów. – Natomiast jeśli podatnik będzie chciał samodzielnie wypełnić PIT, w dalszym ciągu będzie miał taką możliwość. O 15 lutego na portalu podatkowym ministerstwa finansów (www.podatki.gov.pl) będzie udostępniona aplikacja, do której będzie się można zalogować. Każdy podatnik, który uzyskuje dochody z tytułu stosunku pracy bądź z kapitałów pieniężnych (PIT 37 i 38) będzie tam miał udostępniony formularz PIT wypełniony przez organ skarbowy, będą tam także wprowadzone ulgi, które miał rozliczone w roku ubiegłym (ulgi na dzieci i 1 proc.). Inne ulgi podatnik będzie mógł wprowadzić sam.

Nowe przepisy dotyczące stawek VAT spowodują, że łatwiej będzie ustalić, jaka właściwie ma być ta stawka; mięso to mięso, pieczywo to pieczywo. Dziś pieczywo jest opodatkowane różnymi stawkami w zależności od tego, jaki ma termin przydatności do spożycia lub ile zawiera cukru. Według nowej matrycy ma być opodatkowane według stawki najniższej - wyjaśniała w programie "Money. To się liczy" Małgorzata Samborska, doradca podatkowy Grant Thornton. Niższą stawką VAT zostaną opodatkowane oprócz chleba także owoce cytrusowe, e-booki, czy towary dla niemowląt. - Banany nie będą gorzej traktowane niż jabłka, sos musztardowy nie będzie gorzej traktowany niż musztarda - dodała. Z kolei najwyższą stawką - 23 proc. - zostaną obłożone homary i ośmiorniczki i to nie tylko w sklepie, ale również jako dania w restauracjach. - Trochę trudno mi sobie wyobrazić, jak sobie gastronomia z tym poradzi - zaznaczyła Samborska.

O nowej matrycy VAT, zmianach dotyczących rozliczenia podatku PIT, a także o nowych zasadach dotyczących leasingu samochodów mówi w programie "Money. To się liczy" Małgorzata Samborska, doradca podatkowy Grant Thornton. Na program "Money. To się liczy" zapraszamy od poniedziałku do piątku o godz. 9.15.

- Pan Jezus nakazał płacić podatki, to nie ulega wątpliwości. Ale ocena moralna sytuacji jest nieraz bardzo złożona, w przypadku, kiedy właściciel traci płynność finansową, próbuje ratować firmę, wiemy jakim problemem są zatory płatnicze - mówił w "Money. To się liczy" ks. dr Przemysław Król, duszpasterz przedsiębiorców i pracodawców.

Jeśli podatnik w ramach swojej działalności gospodarczej stworzy schemat podatkowy, który może budzić wątpliwości fiskalne, musi o nim poinformować. Liczba podmiotów zobligowanych do wysłania takowego raportu jest spora, a sankcje za niewysłanie raportu będą dotkliwe. Mogą wynosić do 2 mln zł, a w szczególnych przypadkach, gdy pojawi się wyrok sądowy, do 10 mln zł - mówił w programie "Money. To się liczy" Grzegorz Niebudek, adwokat i doradca podatkowy z kancelarii LTCA.

Resort przedsiębiorczości zapowiada likwidację przepisu, który uniemożliwiał przedsiębiorcom zatrudniającym małżonków wliczanie do kosztów uzyskania przychodu wynagrodzenia męża czy żony. - To jeden z wieloletnich absurdów. Na pewno przepis z małżonkiem jest antyrodzinny, wychodząc z okresu narzeczeństwa od razu tracimy podatkowo, ale przede wszystkim to jest postawienia na nogach pewnego stanu rzeczy - mówił w programie "Money. To się liczy" wiceminister przedsiębiorczości i technologii Mariusz Haładyj. Ocenił, że na likwidacji skorzysta co najmniej kilkadziesiąt tysięcy osób (tyle obecnie oficjalnie nie wlicza w koszty wynagrodzenia małżonka) i te, które ukrywają zatrudnianie męża czy żony.

Były sportowiec mówił w programie "Money. To się liczy", jak prowadzi mu się biznes w Polsce. - Płacę podatki w Polsce, nie uciekam za granicę, w przeciwieństwie do kolegów piłkarzy z Realu czy Barcelony, którzy uciekają do rajów podatkowych. Generalnie podatki w Polsce nie są małe. To boli, kiedy widzimy te cyfry, gdy trzeba zapłacić podatek VAT - mówił w programie "Money. To się liczy" były piłkarz Radosław Majdan.

Gość programu "Money. To się liczy" mówiła, że wbrew zapewnieniom rządu koszty opłaty emisyjnej uderzą w portfele Polaków. - Według mnie, jako analityka rynku, nie ma takiej możliwości, żeby nowy podatek nie został przerzucony na konsumenta. Jeżeli jest nowe obciążenie i trzeba je odprowadzić, to nie ma możliwości, żebyśmy my za to nie zapłacili. To po co wprowadzać takie obciążenie od litra paliwa? Może nie nastąpi to w pierwszym tygodniu stycznia, ale w kolejnych tygodniach, może miesiącach, ta cena będzie rosła - mówiła w programie "Money. To się liczy" Urszula Cieślak, analityk BM Reflex.

- Nie dlatego, że nie ma kompetencji. Jako premier jest po prostu zaangażowany w sprawy polityczne. Nie ma czasu, aby poprawiać te rzeczy, o których mówiliśmy w kontekście przedsiębiorstw – powiedział Marek Goliszewski w programie „Money. To się liczy”. Szef Business Centre Club narzekał na sytuację przedsiębiorców w Polsce, którzy są niewolnikami interpretacji przepisów przez urzędników skarbowych. Przyznał, że wiąże duże nadzieje z powołaniem rzecznika praw przedsiębiorców. Zaznaczył jednak, że wszystko zależy od tego, jakie będzie mieć kompetencje. Goliszewski stwierdził także, że Polska koniecznie powinna starać się o wejście do strefy euro. - Tworzy się osobny budżet dla państw z euro. Czyli tak naprawdę UE będą tworzyły kraje strefy euro. Za chwilę będziemy państwem peryferyjnym, bez wpływu na UE – powiedział.

Zdaniem prof. Witolda Modzelewskiego propozycja nowego podatku rządu PiS ma zalety. - Ludzie najbogatsi ze względu na to, że płacą proporcjonalnie mniej, niż ci biedni, bo mamy system regresywny, nie progresywny. To oni powinni podzielić się swoim dobrem z najbiedniejszymi, czyli upośledzonymi. Nasza władza wpadła na pomysł, że upośledzonymi będą niepełnosprawni. To jest idea, w szczegółach fatalna. Ten pomysł nie jest najlepszy, ale jeśli umielibyśmy poprawić, to nie jest to głupi pomysł. Tam jest ważna zasada, że kto inwestuje, nie płaci podatku - mówił w programie "Money. To się liczy" prof. Witold Modzelewski z Instytutu Studiów Podatkowych.

Zdaniem gościa programu "Money. To się liczy" w Polsce będą kolejne przepisy i podwyżki cen na produkty tytoniowe i z procentami. - Widać w Polsce taki trend przez działalność agencji rządowych, które zajmują się ochroną zdrowia, jest nacisk na polityków, żeby te restrykcje zwiększać (...). To jest ryzykowne. Kiedy u nas podnoszone są podatki na papierosy czy alkohol, to o wiele bardziej nakręca to szarą strefę - mówił w programie "Money. To się liczy" Marek Tatała z Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Gość programu "Money. To się liczy" mówił o rankingu państw, które przepisami prawnymi i zwiększonych opodatkowaniem limitują sprzedaż m.in. papierosów, alkoholu i słodyczy. - Mierzone są różne zakazy, np. reklam, sprzedaży, w przypadku e-papierosów wielkości pojemników, miejsc konsumpcji. W przypadku jedzenia to jest różnego rodzaju opodatkowanie, np. dotyczące cukru. Mamy tu do czynienia z działaniem, którego celem jest, by człowiek nie podejmował złych decyzji, ale to osłabia poczucie odpowiedzialności za swój los u ludzi - mówił w programie "Money. To się liczy" Marek Tatała z Forum Obywatelskiego Rozwoju.