- Jeszcze do niedawna nie wiedziałam, co się z moim ojcem dzieje. Nie wiedziałam nawet, czy żyje i do niczego mi ta wiedza nie była potrzebna – mówi trzydziestoparoletnia Anna. Dziś nie tylko wie, że ojciec, którego nie widziała od dwudziestu lat, żyje, ale też zna dokładne miejsce jego pobytu. Jest w domu pomocy społecznej, który niedawno wystawił kobiecie rachunek za zapewniony ojcu dach nad głową. – Tyle, że ja nigdy nic od niego nie dostałam. Ani miłości, ani pomocy. A dziś muszę płacić. I to niemało.