Mimo obniżenia wieku emerytalnego od października, aż 42 proc. kobiet i 39 proc. mężczyzn nie ma zamiaru skorzystać ze zmian. Deklarują, że są gotowi pracować dalej.
W ciągu pierwszych siedmiu dni z usług doradców emerytalnych w ZUS skorzystały już ponad dwa tysiące osób - chwalą się urzędnicy. To strzał w dziesiątkę - oceniają.
W oddziałach ZUS w Zabrzu i II w Warszawie rusza pilotaż projektu "Doradca emerytalny". Ma on wyjaśniać potencjalnym emerytom, od czego zależy wysokość emerytury i wyliczyć wysokość prognozowanego świadczenia.
Zmiany w emeryturach pociągną liczne konsekwencje. 17 procent ubezpieczonych podejmuje decyzję o późniejszym skorzystaniu z emerytury niż w obecnie obowiązującym podwyższonym wieku emerytalnym - wynika z danych resortu Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Za sprawą obniżenia wieku emerytalnego niemal pół miliona osób może tym roku odejść z rynku pracy. Problemy z dostępnością pracowników mogą mieć i firmy prywatne, i urzędnicy.
Kwestią zmian dotyczących wieku emerytalnego zajmie się w najbliższy czwartek Komitet Stały Rady Ministrów. Poinformowała o tym minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska podczas posiedzenia Rady Dialogu Społecznego.
PSL zebrało ponad 100 tys. podpisów pod przygotowanym przez tę partię obywatelskim projektem ustawy emerytalnej, który umożliwia przejście na emeryturę po 40 latach pracy - poinformował szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem to sygnał dla rządzących.
Decyzją poprzedniego rządu wiek emerytalny w Kanadzie (jednakowy dla kobiet i mężczyzn) miał być stopniowo wydłużany, do 67 lat. Obecny rząd postanowił powrócić do niższego wieku emerytalnego - 65 lat, wbrew trendowi wybranemu przez wiele innych krajów.
Skierowany do Sejmu przez prezydenta Andrzeja Dudę projekt zmian w systemie emerytalnym zakłada przywrócenie wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. Taki wiek obowiązywał do momentu wejścia w życie reformy zakładającej stopniowe wydłużanie go do 67 lat zarówno dla kobiet jak i mężczyzn.
Obniżenie wieku emerytalnego do 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet będzie miało fatalne skutki dla naszych przyszłych emerytur. Najbardziej zmniejszą się świadczenia pań, które na szybszym odejściu z pracy stracą trzy razy więcej niż mężczyźni!
O ile w czerwcu zarejestrowanych bezrobotnych było o 290 tys. mniej niż przed rokiem, o tyle w grupie wiekowej 60 lat i więcej przybyło ich w ciągu roku 7 tys. (8,5 proc.) - do 88,9 tys. Powód: podwyższony wiek emerytalny - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Wiek emerytalny będzie coraz wyższy i to niezależnie od decyzji politycznych. Przyczyni się do tego demografia. W 2050 roku na jednego emeryta będzie przypadać jeden pracujący. Dlatego żeby dłużej pozostać aktywnym, również zawodowo, trzeba zacząć dbać o zdrowie i posiadane kwalifikacje, a z tym Polacy jeszcze nie najlepiej sobie radzą.
Polski system emerytalny będzie musiał zmierzyć się z nieubłaganą demografią. Maleje liczba osób w wieku produkcyjnym, a przybywa w wieku poprodukcyjnym.
Liczba ludności w wieku emerytalnym w Polsce wzrośnie w perspektywie najbliższych dekad z ok. 7 mln w 2013 r. do blisko 10 mln w 2050 r. - wynika z prognoz GUS. Jeżeli rząd niczego nie zrobi, to nasz kraj stanie na krawędzi bankructwa.
Związkowcy z NSZZ „Solidarność” twierdzą, że w Polsce nie zostały spełnione warunki do podwyższenia wieku emerytalnego powyżej 65. roku życia. Organizacja zdecydowała, że zaskarży rząd RP do Międzynarodowej Organizacji Pracy.
W ubiegłym roku mężczyźni żyli w Polsce ponad 73 lata, a kobiety ponad 81 - informuje Główny Urząd Statystyczny. Eksperci szacują, że nasze życie wciąż będzie się wydłużać. A to oznacza coraz niższe emerytury. Pomóc może odłożenie pieniędzy na starość.
TK sygnalizuje Sejmowi niezbędne działania wspierające podwyższanie i zrównywanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Chodzi m.in. o "efektywną politykę zatrudniania oraz politykę prorodzinną" i "proporcjonalne rozłożenie skutków kryzysu systemu zabezpieczenia społecznego".
To, że emerytury wypłacane z nowego systemu będą niższe niż te sprzed reformy, było wiadomo od dawna. Nikt jednak nie spodziewał się, że różnice będą tak duże, i to już teraz, a nie za 20 czy 30 lat, pisze "Gazeta Wyborcza".
Sejmowa komisja sprawiedliwości i spraw człowieka była we
wtorek przeciw zaproponowanemu przez Senat podniesieniu wieku emerytalnego sędziów Sądu Najwyższego
z 72 do 75 lat
Godzinę trwało spotkanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z Piotrem Dudą.
Szef "Solidarności" powiedział, że rozmowa dotyczyła praw pracowniczych i Polski