ksiądz

Włoski "biskup", od lat organizujący rekolekcje w Fatimie, okazał się oszustem podszywającym się pod duchownego. 50-latek prowadził również egzorcyzmy. Nie jest jedyną osobą, która podawała fałszywe informacje o swoim związku z Kościołem katolickim.

Chrzciny, ślub czy pogrzeb są ważnymi momentami w życiu wielu rodzin. Jednak wiążą się także z niemałymi wydatkami. Chociaż duchowni często określają ofiary jako "co łaska", w praktyce nie zawsze jest to dobrowolna kwota.

Ksiądz Sebastian Picur, znany ze swojej aktywności na TikToku, poruszył temat zbierania na tacę. "Ciekawe, jaki kościół nie zbiera w dni powszednie" - wskazują internauci, wytykając duchownemu kilka nieścisłości.

W lutym tego roku proboszcz parafii we wsi Gieczynek (woj. wielkopolskie), ksiądz Tomasz Styczeń wyciął drzewa na terenie należącym do kościoła. Nie oszczędził nawet stuletniego dębu. Parafianie nie kryli oburzenia. Ksiądz został ukarany, ale teraz ksiądz domaga się przeprosin.

W czwartek ruszył proces 71-letniego Stanisława K., emerytowanego księdza, byłego proboszcza z Domostawy na Podkarpaciu. Mężczyzna jest oskarżony o to, że przywłaszczył 434 tys. zł z konta parafii. Kapłan nie przyznaje się do winy.

Znany z TikToka ksiądz Sebastian Kosecki w podcaście "Mój Świat" ujawnił swoje zarobki. Zdradził, że zarabia w dwóch miejscach: szkole oraz kościele. Jak przyznał - "można za to wyżyć".

KsiądzStanisław K., były proboszcz parafii w Domostawie, tuż przed przejściem na emeryturę przelał z konta parafii na swoje konto 2 mln zł. Prokuratura ustaliła, że blisko pół miliona zł nie było własnością kapłana - donosi rzeszowska "Gazeta Wyborcza".

Pewien proboszcz z parafii spod Białej Podlaskiej stracił 11 tysięcy złotych. Dał się nabrać na popularne oszustwo telefoniczne - jego rozmówca podał się za policjanta i przekonał go do podania danych potrzebnych do zalogowania się na koncie bankowym. Ofiarą tego typu przestępstwa może paść każdy, niezależnie od wykonywanego zawodu - przestrzega policja.

Okres po świętach Bożego Narodzenia to tradycyjne wizyty duszpasterzy w domach Polaków. Księża odwiedzają mieszkania wiernych, aby je błogosławić oraz poznać parafian. Wizytom zazwyczaj towarzyszy wręczenie koperty z datkiem dla kościoła. "Co łaska" to najczęściej kwota od 50 do 100 zł. Okazuje się jednak, że większość zebranych pieniędzy ksiądz musi oddać.

Kłótnia kierowcy z księdzem. Kapłan chciał zakazać mężczyźnie postoju obok parafii, nazwał go "bucem, kretynem i synem prostytutki". Kierowca też nie przebierał w słowach, nazwał księdza pedofilem.

Licytacje na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy trwają. Na allegro pojawiło się nietypowa aukcja. Zwycięzca licytacji spędzi na Mazurach dzień z księdzem. Zainteresowanych nie brakuje.

Nie martwi się o zdrowie własne i parafian. Proboszcz z Witoszowa Dolnego w sobotę rozpoczyna kolędę. Nie zdalną, ale tradycyjną - w domach wiernych. Do parafian zdążył już wysłać list z dwiema kopertami na pieniądze.

Za oknem ok. 30 stopni w cieniu, trudno wykonuje się prace na zewnątrz, ale i w nieklimatyzowanych biurach ledwo idzie wytrzymać. Piekący żar zagląda też do konfesjonałów, jednak jeden z księży znalazł na to patent.

Wiernych coraz mniej, taca coraz skromniejsza, a zaciągnięte pożyczki trzeba spłacać. Przedsiębiorczy ksiądz znalazł na to sposób. Część plebanii przeznaczył pod wynajem.

Zdecydowana większość Polaków, którzy przyjmują księdza z wizytą duszpasterską, przekazuje także datek na Kościół. Najczęściej jest to kwota między 50 a 100 zł. Pieniądze ksiądz otrzymuje w kopercie.

Urząd chciał skontaktować się ze świętym? Ksiądz otrzymał list adresowany do... Antoniego Padewskiego.

Ks. Andrzej Sternik, proboszcz parafii p.w. Narodzenia NMP w Chełmie funduje stypendia uczniom. Pieniądze na ten cel pochodzą ze sprzedaży makulatury. A tę księdzu dostarczają parafianie – i to w tonach.

Sprawę od kilku tygodni bada prokuratura. Śledczy wytypowali już pierwszych podejrzanych.

Proboszcz parafii w Dziewierzewie sprzedawał darowane grunty razem z parafią. Zdradziły go księgi wieczyste, dziś na głowie na dziesiątki wiernych. Ci nie odpuszczają duchownemu i odcinają drogę ucieczki.

Sezon kolędowy właśnie się zaczyna. To dobra okazja na podreperowanie budżetu każdej parafii. Wszystko zależy jednak od zasobności portfeli parafian. Zdarzają się datki rzędu nawet kilkuset złotych