Znaleźli szczury w pieczywie. Do akcji wkroczył sanepid
Do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak kilka sporych rozmiarów szczurów buszuje wśród pieczywa w jednej z piekarni na terenie Złotoryi. Film trafił też do sanepidu, który natychmiast zarządził kontrolę piekarni.
Szczury w piekarni w centrum Złotoryi nagrał czytelnik portalu PulsLegnicy.pl. Jednak, jak poinformowała Ewa Cwynar, kierowniczka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Złotoryi, w trakcie przeprowadzonej kontroli nie stwierdzono obecności szczurów. – Wszystko wskazuje na to, że opublikowany film był nagrany dużo wcześniej – powiedziała w rozmowie z portalem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jaja cała dobę. Nietypowa maszyna na wrocławskim osiedlu
Sanepid skontrolował piekarnię
Właściciel piekarni przedstawił inspektorom dokumentację potwierdzającą przeprowadzenie deratyzacji na przełomie lipca i sierpnia. Firma odszczurzająca potwierdziła, że jej działania skutecznie wyeliminowały gryzonie.
– Miejsce, przez które dostawały się do środka, zostało zabezpieczone. Nie znaleźliśmy śladów ich bytowania: odchodów czy uszkodzonych worków z mąką. Nasza opinia jest taka, że lokal może funkcjonować – podkreślała inspektor Cwynar.
Jednak piekarnia jest obecnie zamknięta. Jak poinformowała szefowa sanepidu w Złotoryi, inspektorzy wykryli inne nieprawidłowości. Właściciel został ukarany dwoma mandatami po 500 zł. Jeden z nich dotyczył nieodpowiedniego stanu sanitarnego lokalu, a drugi obecności przeterminowanych produktów.
"Realne zagrożenie dla zdrowia ludzi"
Do podobnego incydentu doszło 20 lipca w Warszawie, przed jednym ze sklepów sieci Carrefour Express. Dostawa pieczywa, zamiast trafić bezpośrednio na sklepowe półki, została pozostawiona bez nadzoru przed zamkniętym jeszcze lokalem.
Wypieki znajdowały się w skrzynkach, częściowo zabezpieczonych folią. Jednak dolne warstwy były odsłonięte i dostępne dla ptaków, które zaczęły dziobać znajdujące się w skrzynkach bułki i chleby.
Biuro prasowe w komentarzu przesłanym WP Finanse odpowiedziało, że "pieczywo zostało niezwłocznie zwrócone do dostawcy" .
Sprawę skomentowała również prof. dr hab. inż. Katarzyna Majewska z Wydziału Nauki o Żywności Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. W rozmowie z WP Finanse zaznaczyła, że obecność gołębi w pobliżu żywności to realne zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne.
- Gołębie mogą być roznosicielami wielu chorób. Nawet jeżeli tylko podziobią pieczywo, już istnieje ryzyko przeniesienia chorób odzwierzęcych. Mowa tu np. o salmonellozie czy toksoplazmozie - podkreśla prof. dr hab. inż. Katarzyna Majewska.