cmentarz(strona 2/3)

1 listopada dzień Wszystkich Świętych. To czas zadumy i wspomnień o najbliższych zmarłych. Niestety, dla wielu osób te wspomnienia są tragiczne. Po publikacji naszego artykułu, czytelnicy portalu WP Finanse zgłaszają kolejne przypadki skandalicznych zachowań osób związanych z branżą pogrzebową.

Już za chwilę Polacy ruszą masowo na groby bliskich. Dużo osób zakup zniczy planuje dopiero przy wejściu na cmentarz; wcześniej nie mają czasu albo nie chcą ich dźwigać. Na parę dni przed 1 listopada sprawdziłam, jak kształtują się ceny pod jednym z największych warszawskich cmentarzy i porównałam je z dyskontami.

Nikt nie kontroluje zakładów pogrzebowych. Nie wiadomo nawet, ile ich w Polsce działa. Rodzina w żałobie wybiera ten, który jest najbliżej – albo po prostu najtańszy. Wierzymy, że za małe pieniądze dostaniemy usługi najwyższej jakości. "Każda firma obiecuje na przykład, że dysponuje własną chłodnią. W ramach testu proszę spytać, gdzie ta chłodnia jest. Bo niewykluczone, że w szpitalu" – mówi prezes Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego.

1 listopada, czyli Wszystkich Świętych zbliża się wielkimi krokami. Nie tylko sprzedawcy zniczy i wiązanek mają w tym okresie ręce pełne roboty. Coraz większą popularnością cieszą się usługi firm oferujących sprzątanie grobów. Jednorazowy koszt czyszczenia to nawet 160 zł.

- Dochodzimy do wniosku, że niedługo będzie pobierana opłata za wejście na cmentarz, by odwiedzić grób bliskiego. Jesteśmy ludźmi wierzącymi, ale czy nasza wiara mówi o odebraniu ostatniego grosza? – napisali mieszkańcy podłódzkich Brzezin w liście do arcybiskupa łódzkiego Grzegorza Rysia.

Co roku w Polsce umiera ponad 400 tysięcy osób. Dla każdej z nich musi się znaleźć miejsce na cmentarzu – niezależnie od tego, czy jej ciało zostanie skremowane, czy spocznie w trumnie. Dobry grób może kosztować tyle, co kawalerka w dużym mieście. A i tak tysiące osób, które przychodzą nad mogiły przodków, zastaje tam kogoś zupełnie obcego

Grób nie jest na zawsze. Nie jest też własnością. Przepisy dotyczące rodzajów grobów i opłat są problemem dla Polaków. W gąszczu zapisów trudno się odnaleźć, a na dodatek… zarządcy cmentarzy czasami je ignorują.

Szykują się długo wyczekiwane zmiany w prawie, dotyczące pochówku zmarłych, ale nie wszystkim przypadną one do gustu. Czy w końcu jak na amerykańskich wyciskaczach łez, spełniając ostatnią wolę zmarłego, jego bliscy będą mogli rozsypywać prochy na połoninach w Bieszczadach, nad jeziorem na Mazurach albo nad Bałtykiem?

Cyfryzacja cmentarzy stała się faktem. Poza wyszukiwarkami grobów na prawdziwych nekropoliach, w sieci możemy znaleźć wirtualne cmentarze. Za kilkadziesiąt złotych "pochowamy" tam babcię, dalekiego krewnego, idola lub zwierzątko. Twórcy zarabiają także na "sprzedaży" zniczy i kwiatów składających się z kilkudziesięciu pikseli.

Znicze szklane zalewane, lampiony na wkłady parafinowe i olejowe - wszystko czego klient może sobie przed dniem Wszystkich Świętych zażyczyć. Dyskonty proponują promocje, na które łatwo się skusić. Przycmentarni sprzedawcy mówią, że coraz trudniej jest im rywalizować o klienta z dużymi sieciami.

Ministerstwo Zdrowia, a w praktyce Główny Inspektorat Sanitarny (GIS), przygotowało zmiany w ustawie o cmentarzach i pochówku zmarłych.

Na trzy lata może trafić do więzienia zarządca cmentarza w Ostrowie
Wielkopolskim, który w październiku ub. roku uniemożliwił pracę dziennikarzowi lokalnej telewizji.
Mężczyzna miał grozić dziennikarzowi i użyć wobec niego przemocy.

Pomysłowość producentów zabawek nie zna granic. Tym razem do kupienia w "dobrych sklepach", teraz także w Biedronce, są... nieboszczycy z trumną i własnym grobem. Wszystko dla naszych milusińskich.

Ciało w drewnianej trumnie złożone do grobu przykrytego kamienną płytą - tak wygląda najpopularniejsza obecnie forma pochówku zmarłych w Polsce. Jest to jednak zwyczaj stosunkowo nowy, bo ostatecznie ukształtował się dopiero w XIX w. Dawniejsze zwyczaje pogrzebowe wymagały od bliskich zmarłego ogromnych nakładów finansów i pracy.

Wirtualna Polska przetestowała znicze. Sprawdziliśmy, czy świecą się tyle, ile deklarują ich producenci i sprzedające je sklepy. Wyniki? Zaskakujące!

Grób przeznaczony do likwidacji z powodu braku opłat - takie monity wielu Polaków znajdzie 1 listopada na mogiłach bliskich. Za utrzymanie grobu przez 20 lat niektórzy będą musieli zapłacić nawet 2 tys. zł - informuje "Metro".

Trwa polityczna i biznesowa bitwa o losy Polaków... po śmierci. W Sejmie są dwa projekty nowelizacji ustawy o cmentarzach. Pierwszy chce zmienić polskie prawo funeralne pamiętające jeszcze okres międzywojenny, drugi ma zadbać o interesy branży funeralnej.

Na Wszystkich Świętych Polacy wydadzą grubo ponad 1 mld zł - szacuje "Metro".

To pierwsze Wszystkich Świętych od momentu obowiązywania nowej ustawy śmieciowej. Czy przed wszystkimi cmentarzami staną kolorowe pojemniki? - docieka "Metro".

Parafia w Kietrzu została ukarana za doprowadzenie monopolu na usługi grabarskie na miejscowym cmentarzu. Groby kopać mogła tylko jedna firma, więc inna poskarżyła się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.