koronawirus(strona 16/28)

Za jedzenie na ulicy może grozić mandat. Wszystko dlatego, że wiąże się to z koniecznością odsłonięcia ust, a nakaz noszenia maseczek nadal obowiązuje.

Średnie ceny 10 najczęściej eksponowanych w gazetkach promocyjnych owoców wzrosły o przeszło 17 procent, porównując okres od 9 marca do 5 maja ub. i tego roku. Najmocniej zdrożały jabłka – o prawie 94 proc. Gruszki poszły w górę o blisko 31 procent, pomarańcze – o ponad 28 procent, a cytryny i arbuzy– o przeszło 20 proc.

Kiedy tylko rozpędu zaczął nabierać trend zabierania ze sobą do sklepów własnych opakowań na produkty, zaatakował koronawirus. Eksperci nie mają złudzeń. To może oznaczać koniec eko-handlu.

Nie ma ofert pracy w turystyce, gastronomii, branży transportowej, pracodawcy w innych sektorach też bardzo ostrożnie myślą o nowych rekrutacjach. W rezultacie w kwietniu na rynku było o blisko 25 proc. ofert pracy mniej niż rok temu.

Skierowanie przez sanepid na obowiązkową kwarantannę domową może oznaczać, że pracownik nie jest w stanie wykonywać swoich obowiązków. Wtedy przysługuje mu prawo otrzymania świadczeń z tytułu choroby.

Już wkrótce pierwsi klienci sieci Ikea będą mogli odebrać swoje zamówienia w automatach paczkowych. Przedstawiciele firmy deklarują, że chcą uruchomić taką usługę w Polsce od jesieni 2020 roku.

Dzieci, zwłaszcza do szóstego roku życia, nie powinny stosować środków do dezynfekcji rąk – przekonuje GIS.

10 mln litrów to mniej więcej tyle, ile potrzeba do zapełnienia basenu olimpijskiego. Właśnie taką ilość piwa będą musieli zutylizować francuscy producenci. Nie sprzedało się przez koronawirusa i straciło smak.

4 maja w ramach odmrażania gospodarki - przy zachowaniu obostrzeń - otworzono galerie i centra handlowe, w tym duże sklepy meblarskie jak Ikea. Polacy szturmem ruszyli na zakupy, stojąc w długich kolejkach do centrów. Co najczęściej znikało z półek Ikei?

Paulina Daniłowicz z Wytwórni Lodów Polskich “u Lodziarzy” mówi, że przez pandemię koronawirusa nadchodzi "najtrudniejszy sezon w historii". - Liczymy jednak, że do wakacji franczyzobiorcy otworzą większość lokali - dodaje i wskazuje, że sieć przygotowała specjalne rozwiązania dla swoich partnerów.

Z jednej strony susza i wydatki na nawadnianie plantacji, z drugiej koronawirus i brak rąk do pracy, bo pracownicy z Ukrainy wyjechali. Truskawki już są droższe niż w zeszłym roku, a szczyt sezonu dopiero przed nami.

100 złotych, a czasem nawet 150 złotych dodatkowo zapłaci klient, który chce skorzystać z usług gabinetów stomatologicznych w dobie pandemii koronawirusa. Przedstawiciele stomatologii przekonują, że środki ochrony osobistej są trudno dostępne. Klienci zaś uważają, że to na nich przerzuca się koszty.

2,7 mln Polaków odwiedziło galerie handlowe pierwszego dnia po ich otwarciu w drugim etapie odmrażania gospodarki. Jak wskazuje Placeme, startup, który dostarczył te dane, to 52 proc. liczby klientów, którzy odwiedzali galerie przed wybuchem pandemii koronawirusa w Polsce.

Właściciel sieci Hotele Gołębiewski Tadeusz Gołębiewski oszacował, że utrzymanie 950. miejsc pracy przez trzy miesiące będzie kosztowało 30 milionów złotych. Aby nie zwolnić żadnego z pracowników, biznesmen wziął kredyt, a pod zastaw dał cały swój majątek.

Amerykańska marka odzieżowa J.Crew może przestać istnieć. Firma właśnie złożyła wniosek o ochronę przed bankructwem. To pierwszy amerykański detalista, który może zostać "wykończony" przez koronawirusa.

W ostatnich tygodniach statystyczny Polak częściej niż wcześniej wkładał do koszyka produkty fabrycznie pakowane. Strach przed zarażeniem sprawi, że ten trend się utrzyma.

Nawet tysiąc osób w sklepie, kilkadziesiąt minut czekania w kolejce przed drzwiami wejściowymi - tak wygląda pierwszy dzień po odmrożeniu handlu m.in. w galeriach i sklepach meblowych. Pod Ikeą w Jankach już od rana ustawiła się długa kolejka czekających na zakupy. Sieć zapewnia, że była przygotowana obsłużenie dużej liczby klientów.

Od poniedziałku 4 maja kierowcy znów będą musieli uiszczać opłaty w krakowskich Strefach Płatnego Parkowania. Przerwa w ich pobieraniu była spowodowana pandemią koronawirusa. Do pracy wraca także biuro SPP.

Stwierdzenie, że Bill Gates przewidział epidemię koronawirusa jest niedokładne. Twórca Microsoftu prorokował jedynie, że tym, co może namieszać w świecie jaki znamy, nie są wojny czy kataklizmy, lecz wirus. Dziś przedstawia, jak wszystko będzie wyglądać, gdy zagrożenie przeminie.

Przymusowe siedzenie w mieszkaniu męczy, ale w ciasnym mieszkaniu – męczy podwójnie. Nie dziwi zwiększone zainteresowanie ofertami co najmniej 60-metrowych mieszkań, o działkach za miastem nie wspominając.