smog(strona 2/4)

- Nie da się skutecznie rozwiązać problemu jakości powietrza w Polsce bez współpracy rządu i samorządu, bo rząd może wprowadzać prawo, a samorządy mają instrumenty, by kontrolować realizację przepisów - podkreślał w programie "Money. To się liczy" Piotr Woźny, pełnomocnik premiera ds. programu "Czyste Powietrze". Powołując się na raport Polskiego Alarmu Antysmogowego, mówił, że takie kontrole działają dużo lepiej tam, gdzie są straże miejskie. Problem w tym, że straże miejskie są obecne tylko w 20 proc. gmin. - To, czego potrzebujemy, to przełamanie tabu polegającego na tym, że z przyczyn towarzyskich albo środowiskowych nie doniosę na sąsiada - powiedział.

Grażyna Wolszczak złożyła pozew ws. zanieczyszczonego powietrza. - Polska aktorka wnosi o 5 tys. zł odszkodowania. To odszkodowanie czysto symboliczne, co pokazuje cel tego pozwu. Jest nim zwrócenie uwagi na to, jakim powietrzem oddychamy - mówi Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego. Pozwów jego zdaniem będzie coraz więcej. Zapytany zaś o maski antysmogowe mówi, że nie powinniśmy ich zakładać dzieciom ani osobom starszym. - One są dla osób silnych i zdrowych - tłumaczy.

Nie jest lepiej, jest wręcz nieco gorzej niż w roku ubiegłym - mówi Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego zapytany o jakość powietrza. Wyjaśnia, że wiele zależy od pogody - w ubiegłym roku była wietrzna jesień, więc stężenia smogu były przez to niższe. Sam rząd ma zaś, jego zdaniem, wiele do zrobienia. Jak mówi, trzeba doprecyzować przepisy dotyczące pieców-kopciuchów, bo wciąż są w sprzedaży jako piece do ciepłej wody użytkowej. Ponadto, jak twierdzi, normy jakości węgla zaproponowane przez ministra Tchórzewskiego nie zmieniają nic.

Najwyższa Izba Kontroli rozpoczyna akcję edukacyjną wśród Polaków. Podpisała porozumienie z Global Compact Network Poland i Krakowskim Alarmem Smogowym – organizacjami wspierającymi ochronę środowiska.Jedną z inicjatyw związaną z uświadamianiem Polaków, jak w codziennym życiu mogą ograniczać zanieczyszczenia jest film o stanie jakości powietrza w Polsce.

Gość programu "Money. To się liczy" mówił o walce ze smogiem w Krakowie, która będzie dla urzędników poligonem doświadczalnym, jeśli chodzi o poprawę jakości powietrza w Polsce. - Kraków jest bardzo specyficznym miastem, to jest miasto, w którym od 1.09.2019 r. nie będzie można używać paliw stałych, czyli drewna i węgla do opalania domów. Czyli to będzie największe laboratorium społeczne, antysmogowe w Polsce. Dobrze przeprowadzone działania mogą bardzo znacznie jakość powietrza w Krakowie poprawić. Cała Polska to dużo szerszy problem - mówił w programie "Money. To się liczy" Piotr Woźny, wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Ekspert mówił w programie "Money. To się liczy", że nie cała kwota dofinansowania trafi do kieszeni podatników. - Maksymalnie można dostać 47700 zł dofinansowania, żeby ocieplić dom, wymienić piec, zrobić sobie panele fotowoltaiczne. Ale jedna uwaga. Od tej kwoty trzeba zapłacić podatek PIT. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska wyśle nam PIT-8C i do naszego rocznego zeznania musimy te kwoty dodać i od tej kwoty będziemy musieli zapłacić podatek - mówił w programie "Money. To się liczy" Bartosz Turek, analityk Open Finance S.A.

Gość programu "Money. To się liczy" mówił o wielu niewiadomych wokół rządowego programu mającego zwalczyć problem smogu. - Nie wiadomo dokładnie jak to będzie wyglądało. Była konferencja prasowa, dziennikarze nie dostali tego projektu do ręki. On wiadomo, że wystartuje, są szkolenia w każdej gminie na ogromną skale. On jest w bardzo dużym pośpiechu odpalany, zupełnie przypadkiem przed wyborami. Zostało to oparte o kryterium dochodowe. Im ktoś ma mniejszy dochód, tym większe dofinansowanie może uzyskać, nawet 90 proc. kosztów termomodernizacji. To może być szeroki zakres prac, to może być 5, a może 50 tysięcy - mówił w programie "Money. To się liczy" Jan Ruszkowski z Polskiej Zielonej Sieci.

Ekspert mówił w programie "Money. To się liczy", że ulga modernizacyjna nie zachęci Polaków do wymiany pieców i ocieplania domów. - To, w jaki sposób ulga została zaprojektowana, jest fajne. Ale jak się weźmie kalkulator do ręki, to wychodzi na to, że przy koszcie 30 tysięcy zł, zgodnie z zasadami tej ulgi, realna dopłata dla przeciętnego Kowalskiego wyniesie 250 zł. Ta ulga wyniesie tak naprawdę 1200 zł, ale można ją uzyskać tylko, jeśli termomodernizacja zostanie wykonana w oparciu o audyt energetyczny, który kosztuje min. 1000 zł - mówił w programie "Money. To się liczy" Jan Ruszkowski z Polskiej Zielonej Sieci.

Ekspert w programie "Money. To się liczy" mówił o negatywnych skutkach rozporządzenia ministra energii o jakości węgla stosowanego w Polsce. - Z jednej strony rząd prezentuje potężny i dobry program "Czyste powietrze", 130 mld zł na wymianę kotłów i ociepleń domów. I to bardzo fajnie. A z drugiej strony ten sam rząd w osobie ministra energii proponuje taką jakość węgla, która spalana nawet w najnowocześniejszych kotłach, będzie skutkowała dosyć wysoką emisją zanieczyszczeń do powietrza. Gdyby rząd chciał pomóc najbiedniejszym, to powinien zaostrzyć normy wilgoci w węglu, bo te normy w niektórych przypadkach zezwalają na 25 proc. udziału wilgoci w węglu. Kupujemy tonę węgla, płacimy za 200 kg wody, to są pieniądze zmarnowane - mówił w programie "Money. To się liczy" Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

- To jest szatkowanie jednolitego budżetu, to jest absurdalne, to prowadzi do okropnych rzeczy. A wszystko po to, żeby udawać, że podatków się nie rusza. Kierowcy muszą to odczuć, nie ma cudów. W tej chwili zyski firm paliwowych są wysokie, ale w dłuższym okresie to jest element cenotwórczy - mówił w programie "Money. To się liczy" prof. Ryszard Bugaj z Polskiej Akademii Nauk.