ministerstwo finansów(strona 3/19)

Ministerstwo Finansów zapowiada ujednolicenie wzoru deklaracji podatku od nieruchomości. Dziś każda z prawie dwóch i pół tysiąca gmin w Polsce ma własny. Na zmianach mogą zyskać duże firmy, które posiadają nieruchomości na terenie różnych samorządów. - Każda z gmin ma swój własny formularz. Kiedyś firmy próbowały wziąć jeden wzór deklaracji i użyć go w innej gminie i to się nie udało. Jeśli ujednolicimy tą bazę stawek, plus jeszcze ten formularz, to życie będzie łatwiejsze. Myślę, że powinno to wejść od przyszłego roku. To jest w ramach szerszego pakietu zmian. mówił w programie "Money. To się liczy" Wojciech Pławiak, ekspert BCC ds. podatku od nieruchomości. Zdaniem eksperta są małe szanse na zmiany w sposobie opodatkowania nieruchomości w naszym kraju. Mało prawdopodobne jest zatem, by właściciele nieruchomości musieli płacić podatek od wartości, a nie powierzchni swojej własności, jak jest obecnie. - To jest trochę podatek archaiczny, nikt się nim nie interesuje, bo jest to dochód gmin - mówił Wojciech Pławiak.

Według planowanych przepisów firmy ubezpieczeniowe będą mogły oferować swoim klientom prowadzenie pracowniczych planów kapitałowych, ale - jak przekonują ubezpieczyciele - przy obecnym kształcie ustawy byłoby to dla nich nieopłacalne. - Ustawodawca nas dołączył do ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych, ale ubezpieczyciele w przeciwieństwie do TFI i PTE płacą podatek od aktywów. Maksymalna opłata, jaką możemy pobrać, wynosi 0,5 proc., a podatek, który płacimy, 0,52 proc. To jest oczywiste, że na każdym produkcie, który byśmy oferowali, mamy stratę. Podatek jest wyższy niż opłata, którą możemy pobrać. Apelujemy do rządu, żebyśmy byli w tej części związanej z PPK zwolnieni z podatku od aktywów. Rząd nie zwalniając nas z podatku podcina sobie gałąź, bo tylko ubezpieczyciele mają możliwość zapewnienia powszechności - mówił w programie "Money. To się liczy" Jan Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Andrzej Sugajski, dyrektor generalny Związku Polskiego Leasingu, ocenia, że Ministerstwo Finansów proponuje sprzeczne ze sobą przepisy dotyczące amortyzacji: z jednej strony ograniczenie kosztów amortyzacji, a z drugiej strony - zapowiedzi podwyższenia limitu możliwych odpisów amortyzacyjnych. - Nie ma już limitu kwotowego, firma, która kupuje samochód, z kredytu, w leasingu, czy za środki własne, będzie miała ograniczoną do 50 proc. możliwość zaliczenia do kosztów uzyskania przychodu wydatku na nabycie - mówił Sugajski w programie "Money. To się liczy". Jego zdaniem to wpłynie na cały rynek, nie tylko leasingowy.

Prof. Leszek Balcerowicz, twórca Forum Obywatelskiego Rozwoju, zwraca uwagę, że ordynacja podatkowa, którą zapowiada minister finansów Teresa Czerwińska, była za rządów poprzedniej koalicji. - Dobrze byłoby wiedzieć, czy i jakie zmiany zostały wprowadzone i dlaczego taka zwłoka - mówił w programie "Money. To się liczy". Dodał, że o sytuacji podatknika decydują nie tylko przepisy (które określił jako represyjne), ale i praktyka aparatu skarbowego, bo to od niej zależy, czy inwestorzy czują niepewność, czy nie. W jego ocenie wbrew zapowiedziom premiera Mateusza Morawieckiego stopa inwestycji jest obecnie najniższa w Polsce od 20 lat (17 proc.), a najbardziej spadają krajowe, prywatne inwestycje, bo inwestorzy boją się nieprzyjaznego państwa.

- Przedsiębiorstwo prywatne stara się obliczyć, czy pracownik wniesie co najmniej tyle, ile trzeba mu zapłacić. Jeśli się okaże, że wniesie mniej, to po prostu nie będzie zatrudniony. To tylko w biurokracji można płacić ludziom niezależnie od tego, ile wnoszą. W związku z tym podwyższanie płacy minimalnej w relacji do średniej to jest czyste szkodnictwo, które spada na ludzi nieświadomych tego - mówił w programie "Money. To się liczy" prof. Leszek Balcerowicz, założyciel Forum Obywatelskiego Rozwoju.