chleb

Stoisko z pieczywem w przeciętnym dyskoncie liczy sobie co najmniej kilkanaście różnych pozycji. W jaki sposób dokonać najlepszego wyboru? Dietetyk Michał Wrzosek udał się na zakupy do Biedronki i wskazał widzom, który chleb jest najzdrowszy. Jak zauważył, jest także jednym z najtańszych.

Dlaczego chleb drożeje? To pytanie zadają sobie klienci, wybierając bochenek ze sklepowych półek. Według branży to wina rosnących kosztów. Według ekonomistów przyczyna może leżeć gdzie indziej. Jedno wydaje się pewne: jeśli w przyszłym roku wróci VAT na żywność, ceny będą jeszcze wyższe.

Funkcjonariusze Strzeżonego Ośrodka dla Cudzoziemców w Kętrzynie sprawdzili paczki, które mieli dostać przebywające tam osoby. Znaleźli w nich telefon, klucze płasko-oczkowe, które były ukryte w chlebie - podaje Straż Graniczna. Wcześniej w innej paczce ujawniono marihuanę.

Po szczycie wzrostu cen wiosną wydawało się, że z miesiąca na miesiąc dynamika zacznie spadać, jednak mimo rządowej tarczy dla producentów pieczywo znowu drożeje coraz mocniej i wszystko wskazuje na podwyżki w następnych miesiącach - informuje w czwartek "Rzeczpospolita".

Wicepremier Henryk Kowalczyk postanowił podzielić się zdjęciem, jakie dostał od swojego syna. W trakcie rozmowy z Robertem Mazurkiem w RMF FM polityk pokazał zdjęcie… chleba za 1,79 zł. Odniósł się tym samym do własnej wypowiedzi sprzed miesiąca, że są piekarnie, w których można kupić bochenek poniżej 3 zł.

Chleb produktem premium? Jeżeli utrzyma się tempo podwyżek pieczywa, to już niedługa za najzwyklejszy polski chleb będziemy płacić około 6 zł. Od 2015 roku pieczywo podrożało o 40 proc.

Przepis na idealny i zdrowy chleb? Mąka, woda, zakwas i sól. To wszystko. Niestety często do pieczywa dodawany jest jeszcze cukier. W Subway'u w Irlandii było go tak dużo, że tamtejszy sąd stwierdził, że chleb w tych kanapkach chlebem nazywać się nie może. Postanowiłam sprawdzić, jak jest w Polsce.

Niecałe 3 kg pieczywa miesięcznie - tyle w 2019 roku zjadał przeciętny Polak. Rok wcześniej było to ponad 3 kg. Najwięcej chleba jedzą emeryci, renciści i rolnicy.

- Branża piekarnicza odczuła skutki pandemii koronawirusa, chociaż lżej niż inne - uważa Grzegorz Putka, dyrektor zarządzający Piekarnie Cukiernie Putka. Dodaje, że cukiernie ucierpiały w dużo większym stopniu niż piekarnie.

Każdy kolejny dzień "narodowej kwarantanny" przynosi nieoczekiwane efekty. Był już szturm po papier toaletowy, puste półki po kaszach i ryżu, czas na limity na drożdże. Polacy zabrali się za domowe wypieki.

Z jakiegoś powodu Polacy są bardzo przywiązani do swobodnego dostępu do pojemników z pieczywem. Ale sytuacja epidemiologiczna jest dynamiczna, a koronawirus bardzo łatwo się przenosi na różnych powierzchniach. Niektóre sieci handlowe dostrzegają ten problem i wprowadzają zmiany.

Póki nie zmieni się polska mentalność, póty będziemy kupować chleb i bułki wymacane przez innych ludzi. Na razie duże sieci sklepów, sprzedające większość pieczywa w Polsce, nie rozważają zmian w oferowaniu pieczywa klientom. Słowem: na bezpieczne i higieniczne podajniki nie ma szans.

W bitwie tradycyjni piekarze kontra pieczywo mrożone 1 do 1. Najnowsze badania Instytutu Żywności i Żywienia wskazują, że chleb z odpieku niczym nie różni się od tego standardowego. - Robimy chleb tak samo, jak każda inna piekarnia. Jest u nas zakwas, jest woda, mąka itd. To jest identyczny produkt – przekonuje Michał Zajezierski z piekarni Nowel.

Zdrowy, pełnoziarnisty, polecany przez dietetyków chleb, a tu taka wpadka. Pewien mieszkaniec Krakowa przykro się rozczarował, robiąc zakupy w jednym z miejscowych sklepów spożywczych.

Sprzedaż pieczywa spada, a tradycyjnym piekarniom trudno wygrać walkę z supermarketami. Duże sieci serwują odpiekany chleb z ciasta głęboko mrożonego, pełen polepszaczy. Właściciel rodzinnej piekarni przestrzega przed jego jedzeniem i zachęca do prawdziwego pieczywa.

Słynny podróżnik firmuje nazwiskiem chleby "kociewski" i "dla zaoranych". Przekonuje, że uprawiane przez niego żyto jest w pełni bio i można na tym zarabiać nawet bez dotacji.

Chińskie chleb sprzedawany w Polsce zawiera ludzkie włosy? - pyta poseł PiS ministra rolnictwa. Ten wyraźnie unika odpowiedzi. Problem w tym, że nasz kraj praktycznie nie sprowadza pieczywa z Państwa Środka.

Nawet największe sklepy sieciowe chcą być kojarzone jako "swojskie", które oferują warzywa prosto od rolnika i pieczywo wypiekane zgodnie ze starymi przepisami. Od niedawna takim właśnie chlebem kusi Biedronka. Pojawiły się jednak wątpliwości, czy reklama nie upiększa nadmiernie rzeczywistości. Sprawie przyjrzała się Komisja Etyki Reklamy, która nie dopatrzyła się manipulacji.

Kolejne duże sieci piekarni sukcesywnie wprowadzają podwyżki. Zdaniem ekspertów, nie ma co liczyć, że to tylko chwilowa zmiana. Wyższe ceny utrzymają się długo. - O kajzerce kosztującej 20 gr możemy zapomnieć na kolejnych kilka lat - ocenia ekonomista Marek Zuber.

Pieczywo przegrywa z nabiałem, mięsem, warzywami, owocami. Chleba jemy coraz mniej. Przeciętny Polak jeszcze kilkanaście lat temu kupował ponad sto kilogramów chleba, bułek i ciastek rocznie, obecnie zjada już tylko 45 kg.