dyskonty(strona 4/7)

"Low cost. Every day” - tak ma brzmieć hasło rosyjskiego dyskontu Mere w Polsce i w Rumunii. W tłumaczeniu z angielskiego przypomina... "Codziennie niskie ceny" Biedronki.

Podwyżki cen od kilku do kilkunastu złotych w ciągu roku widoczne są na wszystkich produktach poza owocami i nabiałem.

Już w czerwcu zostanie otwarty pierwszy w pełni bezobsługowy sklep. W Poznaniu działać zaczyna sieć Take&GO. Markety będą czynne przez całą dobę, siedem dni w tygodniu.

Jeronimo Martins stawia na mniejszy format. Sieć planuje otworzyć kilkadziesiąt sklepów o powierzchni 400-500 metrów kwadratowych. Stanie się to nie wcześniej niż we wrześniu.

Biedronka i Lidl mogą mieć poważnego rywala. Biznes w naszym kraju chce zrobić pochodząca z Rosji sieć Mere. Rzuca rękawicę najpopularniejszym działającym u nas dyskontom, zapowiadając bardzo atrakcyjne ceny.

Nawet o jedną trzecią więcej wydaje żona premiera, robiąc zakupy w sklepie osiedlowym – twierdził dziennik "Fakt".

Po cukier, majonez i czekoladę idź do dyskontu. Po nabiał, masło, wódkę i wodę wybierz się do hiper- lub supermarketu. Analitycy porównali dla Wirtualnej Polski ceny 20 produktów promowanych w przedświątecznych gazetkach reklamowych. Wnioski? Będzie nieznacznie drożej niż rok temu.

Marki własne mają zniknąć z dyskontów. Taki jest najnowszy pomysł rządu. Choć ustawa jeszcze nie powstała, to sieci handlowe już szykują "plan B". Wystarczy, że zaczną skupywać zakłady przetwórcze. "To już się dzieje" – mówi ekspert dla money.pl.

Być może już w marcu klienci sieci Lidl będą mogli zbierać punkty, przeglądać historię zakupów i dostawać specjalne oferty ze smartfonem w ręku. Sieć testuje aplikację lojalnościową.

Karta Multisport, kurs windsurfingu, weekendowe wyprawy w Polskę, ubezpieczenie dla rodziny. Brzmi jak oferta benefitów dla kandydata na wysokie stanowisko. Tymczasem wszystko to jest dostępne jest dla szeregowych pracowników sieci handlowych. Firmy przyznają, że bez tego pracownika ściągnąć coraz trudniej.

Lidl wprowadza do swojej oferty ekskluzywne szampany Moët & Chandon i Dom Pérignon. To kolejny już dowód, że dyskonty coraz mniej przypominają dyskonty.

Zebrane dane pokazują, że sieci handlowe wciąż najbardziej zachęcają do zakupu papieru toaletowego w 8-pakach. W tym zakresie wyraźnie rośnie aktywność dyskontów, a maleje – hipermarketów. Supermarkety i convenience zachowują większą stabilność. Tak wynika z analizy Instytutu Badawczego ABR SESTA i Hiper-com Poland.

Brytyjska sieć marketów planuje utworzyć własną markę dyskontów. Na pierwszy ogień pójdzie sześćdziesiąt marketów firmy, które zostaną przekształcone w konkurencję dla Aldi czy Lidla.

Jeśli zależy nam, żeby zapłacić za warzywa jak najmniej, na pewno nie uda nam się tam sztuka w dyskoncie. Dużo lepiej będzie skierować się do hipermarketu.

Działające w Polsce sklepy muszą przygotować się na nową konkurencję. Choć niemiecka marka Tedi nie sprzedaje produktów spożywczych jak Lidl czy Biedronka, to ma w swojej ofercie zabawki, elektronikę czy narzędzia do majsterkowania. A te bardzo często pojawiają się w popularnych dyskontach.

Były Świeżaki i Lidlaki, a także nakładające się na siebie tygodnie tematyczne. Teraz Lidl i Biedronka znów przygotowały dla swoich klientów podobną ofertę. I nawet cena niewiele się różni. Dyskonty teraz powalczą na żelazka.

Czarne chmury nad sieciami sklepów. Była Alma, teraz może być Małpka Express – czy sprzedawcy mogą bać się o swoją przyszłość? Rynek staje się coraz bardziej niepewny.

Dyskonty sięgają po coraz to nowsze metody, by przyciągnąć do siebie klientów. Lidl testuje rozwiązanie, dzięki któremu może podkraść klientów sieciom fast foodów.