Na wstępie warto przypomnieć, że po przełamaniu strefy oporu: 2452 - 2456 pkt. obóz byków zachowywał się dość pasywnie. Jak pamiętamy udało się jedynie wykreować niewielki impuls cenowy, który wytracił swój impet już w rejonie intradayowej zapory podażowej: 2471 - 2474 pkt. W tym przypadku analiza lokalnych stref cenowych Fibonacciego okazała się bardzo przydatna, gdyż teoretycznie popyt powinien z łatwością sforsować tę przeszkodę i realizować wariant bazowy, czyli doprowadzić do konfrontacji w kolejnym, wiarygodnym węźle: 2487 - 2492 pkt. (wspominałem o nim w komentarzach porannych).