galerie handlowe(strona 2/2)

Niewielkie księgarnie pod szyldem Mole Mole zaczęły się pojawiać w 2017 roku. Ich właścicielem był Empik. Do tej pory udało się otworzyć 20 takich placówek, teraz wszystkie znikną. Ich likwidacja jest pokłosiem zmniejszonego ruchu w galeriach handlowych.

Wielkie odmrożenie galerii to równocześnie wielkie promocje? Raczej nie ma co na to liczyć. Owszem, gdzieniegdzie widać wyprzedaże, ale do np. poświątecznego szaleństwa daleko. Pierwsi klienci w dużej mierze pojawili się w sklepach by... dokonać zwrotów.

Ten, kto spodziewał się tłumów zaraz po ponownym otwarciu galerii, będzie zaskoczony. W warszawskiej Galerii Mokotów poniedziałkowy poranek okazał się wyjątkowo spokojny. Choć do jednego sklepu ustawiła się "kolejka" - dwie osoby musiały poczekać na możliwość wejścia. Tłumy zjawiły się za to pod Ikeą w Katowicach.

50 dni bez handlu – tyle musieli wytrzymać zarówno Polacy, jak i właściciele sklepów. Teraz ci drudzy - a przynajmniej ich część - szykuje się do otwarcia swoich lokali. Część, bo niektóre sieci wypowiadają umowy i szykują się do wyprowadzek.

Jedną z propozycji, jakie mają uczynić robienie zakupów w galeriach handlowych w sposób bezpieczny, jest uruchomienie specjalnej aplikacji, która podzieli klientów na zdrowych i tych mniej chętnie widzianych. W grę wchodzą też kamery termowizyjne w sklepach, które mają wyłapać osoby z gorączką.

Minister Rozwoju Jadwiga Emilewicz zapewnia, że rząd rozumie potrzebę otwarcia galerii handlowych. Ona i premier Morawiecki dyskutowali o tym z szefami dużych centrów. Priorytetem jest obecnie pogodzenie kwestii bezpieczeństwa z możliwością prowadzenia handlu.

W Warszawie, dosłownie kilka minut jazdy od centrum, straszy opuszczone i puste centrum handlowe. Fort Wola był jednym z najważniejszych punktów na handlowej mapie stolicy. Teraz elewacja zarasta brudem, a wokół nie dzieje się dosłownie nic. Jak to możliwe, że w mieście, gdzie płaci się krocie za każdy metr powierzchni handlowej, stoi opuszczona galeria?

Polacy coraz mniej lubią supermarkety i galerie handlowe. Nowe badanie wyraźnie pokazuje spadek liczby odwiedzających te miejsca, szczególnie w miastach poniżej 300 tys. mieszkańców. Za to coraz chętniej zakupy robimy w dyskontach.

To już tradycja, że tuż przed świętami Polacy muszą się odstać swoje, aby się obkupić. Na platformę dziejesie.wp.pl dostajemy zdjęcia kolejek z warszawskich galerii handlowych i targowisk. Publikujemy niektóre z nich.

Nie szkodzi, że na ponad 200 sklepów czynnych było zaledwie 30. Zbuntowaną przeciwko zakazowi handlu w niedzielę Galerię Północną w Warszawie i tak odwiedziło 10 tys. osób. - Klienci pokazali, że nas cenią. Nie planujemy zamykania obiektu w niehandlowe niedziele - deklaruje szefowa biznesu Agnieszka Nowak.

Nie wszystkich najemców galerii handlowych będzie obowiązywał zakaz handlu, co oznacza, że obiekty mogą pozostać otwarte w niedziele. - W tej chwili czekamy na odpowiedź najemców - informuje rzecznik prasowa operatora części warszawskich centrów handlowych.

Bogata oferta rozrywkowa i dobre restauracje są obecnie ważniejsze, niż bliska lokalizacja czy atrakcyjne ceny i bogata oferta gastronomiczna. Zmiana potrzeb konsumentów ma przełożenie na rynek nieruchomości, na którym wytworzyła się nowa generacja centrów handlowych, jaką są galerie społecznościowe.

Ostatnie dane o polskiej gospodarce pokazały, że rośnie ona w siłę głównie za sprawą naszego apetytu na zakupy. To, że naprawdę lubimy odwiedzać galerie handlowe widzą też inwestorzy. Dlatego już wkrótce będziemy mogli opróżniać portfele w nowych atrakcyjnych wnętrzach w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Lublinie i kilkunastu innych miastach.

W Polsce działa około 450 nowoczesnych centrów handlowych, a 30 jest w trakcie budowy. Ich inwestorzy stawiają już nie tylko na funkcje komercyjne.

Wbrew temu, co można sądzić po głośnych promocjach, odzież najrzadziej kupujemy w dyskontach. Za to coraz częściej robimy to przez internet, który jest też podstawowym źródłem informacji o modzie.