komentarz(strona 5/173)

Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych odbywały się w kontekście słabości rynków bazowych i mocnego spadku cen miedzi. W efekcie, już o poranku nie było pytania, czy najważniejsze indeksy dziś spadną, ale jak mocne będą straty.

Wczorajsza cześć sesji na Wall Street, która pokrywała się z sesja europejską dawała nadzieje na powrót do odbicia po ostatniej korekcie. Jednak kolejna fala wyprzedaży wywołała skrajne uczucia wśród inwestorów na Wall Street, co doprowadziło do kolejnej wyprzedaży.

Wczorajsza sesja wpisuje się w ciąg spadków na rynkach surowcowych. We wtorek przeważał na nich kolor czerwony – odzwierciedlił to indeks CRB, którego wartość spadła o 0,51% do poziomu 219,70 pkt. Liderami zniżek były miedź i kukurydza.

Zgodnie z oczekiwaniami zakres: 2379 – 2384 pkt. okazał się ważnym i respektowanym przedziałem oporu. Doszło tutaj bowiem do wzrostu presji podażowej, choć skala wykreowanego ruchu korekcyjnego nie była zbyt duża.

W poniedziałek na Wall Street akcje traciły na wartości. Otwarcie wtorkowe na warszawskim parkiecie nie wypadło okazale. Rynek początkowo znalazł się poniżej kursów zamknięcia. Jednak stopniowo sytuacja się poprawiała. Obroty były wysokie, sięgnęły poziomu 900 mln zł. Ostatecznie WIG 20 zyskał 1,61 proc., a szeroki WIG – 1,03 proc.

Pomimo wczorajszych zniżek w USA (S&P500 -0.8 proc.), dzisiejsze otwarcie handlu w Europie nie wypadło znacząco niżej, a w czasie sesji nastroje poprawiły się do tego stopnia, że sesje zakończyły się wzrostami grubo powyżej 1 proc. WIG20 (+1,6 proc) nie odstawał od reszty Europy i to pomimo kolejnego spadku cen miedzi.

Po relatywnie spokojnym ubiegłym tygodniu, bieżący tydzień rozpoczął się na rynkach surowcowych mocnym akcentem. Indeks CRB zanotował spadek o 2,1% do poziomu 220,83 pkt. Odpowiadały za to przede wszystkim przeceny na rynkach surowców energetycznych, a także na rynku miedzi, zbóż oraz niektórych soft commodities (np. kawy).

Warto przypomnieć, że po okresie ogólnego zniechęcenia i ewidentnej słabości giełdy warszawskiej na tle parkietów bazowych, bykom udało się ponownie z rejonu obszaru wsparcia Fibonacciego: 2254 – 2260 pkt. zainicjować ruch odreagowujący.

Wczorajsza sesja zakończyła się spadkiem indeksów, a z szeregu wyłamał się jedynie indeks małych spółek, który odnotował niewielki wzrost.

Kolejny styczniowy tydzień warszawski parkiet rozpoczął bez większego animuszu, który tylko na krótko pojawił się w ubiegłym tygodniu. Niestety od piątku warszawski parkiet ponownie powrócił do prezentowanego w ubiegłym roku schematu, w którym powielane są tylko spadkowe sesje na wiodących parkietach, na wzrosty zaś reakcja następuje bardzo wstrzemięźliwie.

Po dwóch udanych sesjach z minionej środy i czwartku, przyszedł czas na dwa dni niezbyt udanego handlu w piątek oraz dzisiaj. Oprócz spadków wróciła też niska aktywność inwestorów i ich niewielka chęć do adekwatnej reakcji na zmiany w rynkowym otoczeniu. Niestety wygląda to trochę jak powrót do znanego schematu z minionego roku, który wiele inwestorów chciałoby zapomnieć.

Po dwóch silnych sesjach wzrostowych, co nie zdarzyło się od września 2014, klimat na GPW zdecydowanie się ocieplił. Kończąca tydzień dzisiejsza sesja była znakomitą okazją, aby przypieczętować psychologiczną przewagę byków kolejnym wzrostem, jednak wczorajszy spadek obrotów wobec sesji ze środy zasygnalizował słabnący impet strony popytowej i jasne było, iż o kolejną zwyżkę będzie już zdecydowanie trudniej.

W 2015 roku łączna wartość niewykupionych w terminie obligacji może być o połowę niższa niż w minionym roku. Ale jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o skoku jakościowym na Catalyst.

Dzisiejsza sesja w Europie rozpoczęła się od wyraźnych wzrostów. Główne indeksy zyskują już w okolicach 1,0% co wynika ze spekulacji rynkowych dotyczących uruchomienia przez EBC programu skupu obligacji rządowych. Nawet kolejna fala wyprzedaży na rynku ropy nie wpływa negatywnie na dzisiejsze notowania i inwestorzy pozostają w dobrych nastrojach.

Kurs FW20H1520 doszedł do górnego ograniczenia czerwonego kanału wzrostowego, zatrzymując się na 50% zniesienia Fibonacciego fali (3)

Piątkowa sesja zakończyła się spadkiem indeksów, a wzrost kontynuował jedynie mWIG-40. Pierwsza część sesji upłynęła pod znakiem konsolidacji nieznacznie poniżej czwartkowego zamknięcia, a o wyniku sesji przesądziła wyprzedaż w końcówce sesji.

Dwuletnie obligacje Giełdy notowane są z rentownością na poziomie 2,6 proc. brutto. A to tylko pierwszy z brzegu przykład.

Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych odbywały się po dobrych rozdaniach na sesjach środowej i czwartkowej oraz w kontekście oczekiwania na comiesięczny raport z rynku pracy w USA. W finale okazało się, iż rynki stać było ledwie na konsolidacje, czego dobrym przykładem jest właśnie przebieg sesji w Warszawie.

Wracając jeszcze do przebiegu środowej, niezwykle interesującej odsłony warto przypomnieć,
że po okresie ogólnego zniechęcenia i ewidentnej słabości giełdy warszawskiej na tle parkietów bazowych, bykom udało się w końcu zaakcentować swoją obecność. Co istotne, nastąpiło to w rejonie znanego nam już wsparcia Fibonacciego: 2254 – 2260 pkt.

Nieco lepsze nastroje inwestorów na rynkach surowców energetycznych, przewaga koloru czerwonego na rynkach towarów rolnych – tak można byłoby podsumować w skrócie wczorajszą sesję na rynkach towarowych. Indeks CRB zakończył ją na plusie (+0,36% do poziomu 225,88 pkt.).