Partia Razem: ustawa o BTE nawet po poprawkach Senatu korzystna dla banków
Ustawa likwidująca BTE nawet po przyjęciu poprawek Senatu będzie korzystna dla banków; bo uzyskają one znaczne obniżenie kosztów sądowych ponoszonych np. w związku z pozwami wobec kredytobiorców - uważa Partia Razem.
05.10.2015 14:00
"Politycy nie pierwszy raz udowodnili, że tworzą prawo z myślą o bankach i wielkich korporacjach, a nie o zwykłych obywatelach" - mówiła Marcelina Zawisza z Partii Razem na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Partia Razem zaapelowała też do prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowanie ustawy. Skutkiem ewentualnego weta byłoby dalsze istnienie BTE, najpóźniej do wyznaczonego przez TK terminu 1 sierpnia 2016 roku.
Na ostatnim wrześniowym posiedzeniu Sejm uchwalił ustawę likwidującą BTE, przesądzając, że wejdzie w życie 14 dni od dnia ogłoszenia. W myśl ustawy brak możliwości wystawiania tytułów egzekucyjnych spowoduje konieczność prowadzenia przez banki postępowania egzekucyjnego w postępowaniu sądowym. Ma to zapewnić dłużnikom tych instytucji prawo do merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy przez sąd.
Posłowie niespodziewanie przegłosowali poprawkę do ustawy zgłoszoną przez Genowefę Tokarską (PSL), choć komisja rekomendowała jej odrzucenie (o to również wnosił rząd). Chodzi o kwestię kosztów sądowych. Zgodnie z poprawką w sprawach o roszczenia wynikające z czynności bankowych opłata stosunkowa wynosi 5 proc. wartości przedmiotu sporu lub przedmiotu zaskarżenia, jednak nie mniej niż 30 zł i nie więcej niż 1000 zł.
Podczas debaty nad ustawą w Senacie w ubiegłym tygodniu o zmianę tego zapisu apelował do senatorów wiceminister sprawiedliwości Jerzy Kozdroń. Przekonywał, że "poprawka złożona przez jednego z posłów poszła za szeroko". Obejmuje bowiem w efekcie koszty wszystkich czynności bankowych. "Przyznawalibyśmy ulgi bankom w sytuacji, kiedy między sobą będą się procesowały, gdy będą występowały przeciw dużym podmiotom" - argumentował.
Poprawkę, będącą odpowiedzią na jego apel, złożył szef senackiej komisji budżetu i finansów Kazimierz Kleina (PO). Zakładała ona, że limity opłat bankowych obowiązywałyby w transakcjach "dokonanych z udziałem konsumentów". Eliminowała też obniżenie opłat we wszystkich innych transakcjach z udziałem banków. Senatorowie zaakceptowali tę poprawkę. Teraz będzie musiał się do niej odnieść Sejm.
Zdaniem związanego z Partią Razem mec. Piotra Barczaka Senat co prawda poprawił nieco ustawę o BTE, ale nadal banki, wnosząc pozwy wobec klientów będą miały obniżone opłaty sądowe.
Inicjator poprawki, wiceminister sprawiedliwości Jerzy Kozdroń przyznał w rozmowie z PAP, że rzeczywiście sformułowanie, że obniżone opłaty są "z udziałem konsumentów" należy tak interpretować, że dotyczy także sytuacji, gdy bank wnosi pozew i ponosi określoną opłatę sądową. "Jak miałem do wyboru, żeby wezwać o odrzucenie tego zapisu i by to nie przeszło, to chciałem mieć przynajmniej mniejszy sukces" - argumentował Kozdroń, tłumacząc, dlaczego nie apelował do senatorów o skreślenie całej poprawki o obniżeniu opłat sądowych. "Nastawienie było takie, że to utrzymujemy, więc zaproponowałem, by tę ulgę przyznać tylko takim kredytobiorcom, którzy są konsumentami" - przekonywał.
Inicjatorka sejmowej poprawki Genowefa Tokarska stwierdziła z kolei, że być może poprze poprawkę senatora Kleiny, choć powinno się w tej sprawie wypowiedzieć sejmowe biuro legislacyjne.
"Jeżeli jest taka interpretacja, że to obniżałoby także opłaty sądowe np. w transakcjach międzybankowych, to nie mam nic przeciwko temu, by tę poprawkę przyjąć" - mówiła PAP.
Jej zdaniem jednak, skoro cała ustawa dotyczy tylko BTE, to wszystkie jej zapisy, również te dotyczące opłat sądowych, odnoszą się tylko do Bankowych Tytułów Egzekucyjnych. "Jeśli mowa o BTE, to mówimy o stosunku do klienta, tu nie ma mowy o relacji bank do banku, tu ktoś rozszerza zupełnie niepotrzebnie. BTE nie wystawia bank bankowi, tylko bank klientowi" - przekonywała Tokarska.
Zapewniła też, że "przy okazji przyjmowania tej poprawki chodziło jej tylko o interes klientów, kredytobiorców, by wnosząc zarzuty do wniosku o BTE, nie ponosili od razu na wejściu tak wielkich kosztów".
Podkreśliła, że nie miała zamiaru pomagać bankom, choć zwróciła uwagę, że przyznając ulgę w kosztach sądowych także bankom, przyznaje się ją zarazem dłużnikom. "Na pewno bank tych kosztów nie podaruje kredytobiorcy" - zaznaczyła. "Jeżeli bank zwróci się do sądu o ustanowienie BTE, to od razu we wniosku bank będzie żądał, żeby koszty uzyskania tego pozwolenia zapłacił klient" - dodała posłanka PSL.
BTE to dokument stwierdzający istnienie wymagalnej wierzytelności banku wobec osoby, która dokonała z nim czynności bankowej (np. udzielony kredyt), lub która ustanowiła na rzecz banku zabezpieczenia takiej wierzytelności. Jeśli dana osoba nie wywiązuje się z umowy, bank wystawia BTE. Klauzulę wykonalności nadaje takiemu dokumentowi sąd i jest on wówczas podstawą wszczęcia egzekucji komorniczej.
W kwietniu br. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował jednak konstytucyjność tego instrumentu. Stąd ustawa o jego likwidacji.