Tu Polacy, przejmujemy ten parking! Majówka polskiego kierowcy w Luksemburgu
Grill, wódka i… satelita. To zapewne motto pewnego polskiego kierowcy, który postanowił uprzyjemnić sobie pobyt poza ojczystym krajem. Zdjęcia dokumentujące jego imprezę dostaliśmy od Czytelnika przez serwis dziejesie.wp.pl.
01.05.2018 | aktual.: 01.05.2018 14:40
- Nie rozumiem, chce pan przyjechać do Luksemburga i grillować na parkingu? – luksemburski policjant nie potrafi ukryć zdziwienia. Dzwonimy do miejscowej komendy, bo chcemy dowiedzieć się, ile kary grozi za rozpalanie ognia i picie na parkingu w tym małym, europejskim kraju. Ale policjant nie wie, o co nam chodzi.
Wszystko przez fotografie, które dostaliśmy przez serwis dziejesie.wp.pl. Dokumentują one krajobraz po imprezowej bitwie. W roli głównej występują dopalający się grill, resztki jedzenia (chleb, kiełbasa), brudne naczynia czy niedopite napoje. Ot, kolejny raz impreza wygrała z potrzebą sprzątania.
Problem w tym, że zdjęć nie zrobiono w żadnym polskim ogrodzie, tylko na parkingu w Luksemburgu właśnie. „Polski kierowca na parkingu w Luksemburgu i jego >>pejzaż po wieczornej bitwie<< witał innych kierowcówo godzinie 07:00…” – napisał do nas Czytelnik.
Impreza zdecydowanie musiała należeć do udanych. Czy jednak kierowca uczestniczył w niej samotnie? Tego nie wiemy. Jednak na zdjęciach widać wyraźnie dwie szklanki wypełnione czerwonawym płynem. Może to wskazywać na to, że Polak miał towarzystwo.
Na pewno jednak nie stracił łączności z krajem. Na jednej z fotek widać bowiem, że w swojej kabinie ma podręczny zestaw odbioru Cyfry +. Kto wie, być może właśnie polska telewizja i nostalgia za krajem zastąpiła mu towarzystwo?
- Nie mam zielonego pojęcia – kontynuuje policjant z Luksemburga, którego pytamy o kary za rozpalanie grilla na parkingu. Jego zdziwienie przeradza się w rozbawienie. – Na pewno ten kierowca miałby poważne kłopoty, jeśli ten parking znajdował się obok lasu – śmieje się, ale podkreśla, że ciężko mu sobie wyobrazić taką sytuację. „Cześć, pozdrawiam!” – mówi nam na koniec (po polsku).
W Polsce za rozpalanie ognia w niedozwolonym miejscu grozi mandat do 500 zł. Jaki dokładnie, to kwestia uznaniowa funkcjonariusza wystawiającego mandat. Gdyby kierowca rozpalił go w lesie, kara mogłaby wzrosnąć do 5 tys. zł.
Jeśli więc rzeczony kierowca wróci do Polski, to lepiej, aby powstrzymał swoją chęć ostrego grillowania.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl