nieruchomości(strona 3/189)

Wynajem mieszkania w dużym polskim mieście to koszt rzędu 2,5-4 tys. zł miesięcznie. W obliczu tak wysokich cen, dla wielu pracowników atrakcyjnym rozwiązaniem może być możliwość skorzystania z zakwaterowania służbowego, które jest dostępne dla niektórych grup zawodowych.

Wzrost cen nieruchomości jest korzystny nie tylko dla deweloperów. Korzystają z niego również notariusze, których stawki są uzależnione od wartości kupowanego mieszkania. Za przygotowanie umowy przez prawnika nabywca zapłaci kilka tysięcy złotych.

Coraz częściej pracę listonoszom utrudnia brak dostępu do skrzynek odbiorczych albo nawet całkowity ich brak - podaje serwis dlahandlu.pl. Okazuje się, że to wynik nieprzestrzegania obowiązków przez właścicieli nieruchomości.

Coraz więcej polskich seniorów decyduje się na oddanie swojego mieszkania funduszom hipotecznym w zamian za wypłatę comiesięcznej renty. W rękach takich podmiotów znajdują się nieruchomości o wartości ponad 150 mln zł. Średnia wysokość wypłat nie należy jednak do najwyższych.

Do zgarnięcia znów są domy od komornika. Za 125 tys. zł można kupić parterową nieruchomość w niezłym stanie w woj. kujawsko-pomorskim. Jest też kilka ciekawych ofert w okolicach Koszalina.

Budynki wielkopłytowe, które były wznoszone w czasach PRL, miały być konstrukcjami o ograniczonej żywotności, przewidywano, że przetrwają jedynie kilkadziesiąt lat. Jednakże, okazało się, że są one znacznie bardziej trwałe, niż pierwotnie zakładano. Teraz przeżywają renesans.

Budynek obok klasztoru karmelitanek w centrum Zakopanego ma zamienić się w apartamentowiec. Zakonnice nie chcą nowych mieszkańców, więc planują wyprowadzkę i przebudowę klasztoru w pensjonat. Onet donosi, że Zakopane na razie odmówiło, ale "siostry deweloperki" zaskarżyły tę decyzję.

Wydatki na własne M nie kończą się na jego zakupie. Trzeba też zarezerwować środki na wykończenie. Jeśli chcemy mieszkać w średnim standardzie w kawalerce w Warszawie, musimy zapłacić prawie 100 tys. zł.

Na korzystnej koniunkturze na rynku mieszkań stara się korzystać wiele grup zawodowych. Jedną z nich są osoby trudniące się pośrednictwem przy sprzedaży. Branża dostrzega jednak w swoich szeregach wiele "czarnych owiec". Tacy pseudopośrednicy zarabiają na lokalach działając nieetycznie, nierzadko kradnąc ogłoszenia prywatnych właścicieli.

Podczas gdy średnie ceny nieruchomości potrafią przekraczać kilkanaście tysięcy złotych za metr kwadratowy, na rynku wciąż nie brakuje wyjątkowo tanich lokali. Gminy wystawiają rocznie setki lokali, które można nabyć po stawce poniżej 3 tys. zł/mkw.

Od ubiegłego roku, zarówno deweloperzy, jak i indywidualni właściciele nieruchomości, nie mają możliwości sprzedaży swoich obiektów bez posiadania świadectwa energetycznego budynku. Eksperci zauważają, że energooszczędność oraz typ ogrzewania, to kluczowe czynniki, które mają wpływ na rynek mieszkaniowy.

Od zeszłego roku nad właścicielami mieszkań ciąży obowiązek związany ze świadectwem energetycznym. Tymczasem UE planuje wprowadzenie nowej kategorii dokumentów. O czym mowa? Wyjaśniamy.

W 2024 r. wynagrodzenia specjalistów z branży budownictwa i nieruchomości wrosną o 10-15 proc., a najbardziej poszukiwani będą specjaliści od ekologicznych technologii - przewidują autorzy "Raportu Trendów & Wynagrodzeń 2024" ManpowerGroup.

Eksperci przeprowadzili symulacje zysku z dopłat do kredytów w ramach zapowiadanego programu "Mieszkanie na start". Z ich obliczeń wynika, że niektórzy zaoszczędzą setki, a nawet tysiące złotych miesięcznie.

Na pierwszy rzut oka nie ma bardziej prozaicznej sytuacji niż sprzedaż nieruchomości. Właściciel podpisuje u notariusza odpowiednie dokumenty i odbiera gotówkę, albo w ciągu 24 godzin otrzymuje przelew z umówioną kwotą. Czasem jednak, aby doszło do tego momentu konieczna jest współpraca kilku specjalistów – prawnika, eksperta finansowego, rzeczoznawcy, a czasem specjalisty w jakiejś dziedzinie, np. eksperta budowlanego. Szczególnie, kiedy właścicielowi zależy na czasie, albo zbywana nieruchomość ma jakieś wady prawne, z powodu których trudno byłoby znaleźć nabywcę. Agencje obrotu nieruchomościami, pośrednicy i zwykli klienci nie są zainteresowani lokalami w złym stanie technicznym, zadłużonymi mieszkaniami, domami po pożarze, działkami obciążonymi kredytem, czy budynkami zagrożonymi egzekucją komorniczą. Ale pomoc w szybkiej i bezproblemowej sprzedaży takich nieruchomości jest możliwa i jak najbardziej opłacalna dla właściciela. I właśnie tym zajmuje się Centrala Skupu Nieruchomości "Walor".

Niemiecki rynek mieszkaniowy jest obecnie w bardzo trudnej sytuacji. Gwałtowny wzrost kosztów budowy mieszkań spowodował, że wiele deweloperów zbankrutowało. Jednocześnie liczba nowych pozwoleń na budowę spadła, co doprowadziło do znacznego spadku zamówień w sektorze budowlanym – pisze money.pl.

W Warszawie można kupić mikrokawalerkę o powierzchni 14 metrów kwadratowych za 340 tys. zł. "Stan premium, jest nawet fotel i drabina" - drwi ekspert rynku nieruchomości Jan Dziekoński.

Pałac w Koniecpolu wraz z przyległym do niego parkiem trafił na licytację. Cena wywoławcza liczącej półtora tysiąca metrów kwadratowych niszczejącej rezydencji rodów magnackich to 2,86 mln zł.

Taką propozycję przygotował sprzedający w Szczecinie. Lokal ma mniej niż 8 mkw., co zgodnie z prawem nie wystarczyłoby na organizację kojca dla czworonoga. Tiktoker pokazał, jak wygląda mikrokawalerka.

Przez "Bezpieczny Kredyt 2 proc." ceny mieszkań oszalały. Zdaniem ekspertów będzie jeszcze drożej. Na ogromny wydatek muszą przygotować się osoby, które szukają małych lokali.