Zaczęło się bardzo prosto. Potrzebowałam karnetu na siłownię, ale tylko na miesiąc, maksymalnie dwa. Powody nie są istotne, ale myślę, że takich przykładowych może być sporo – ulrop, wyjazd, jakiś planowany zabieg itp. Okazało się, że w Warszawie jest to ogromny problem, jeżeli chcemy wydać mniej niż 200 zł oraz zależy nam na dobrze wyposażonym obiekcie, który nie będzie na drugim końcu miasta.